Ataki wobec przedstawicieli służby zdrowia przybierają na sile. Pielęgniarka z Gliwic stała się ofiarą wandalizmu. Wychodząc o 6 rano do pracy, znalazła swój samochód z przebitymi oponami i obsmarowany farbą. Auto chcą naprawić Bracia Collins znani z programu „Ameryka Express”. W ten sposób chcą przeciwstawić się hejtowi wobec pracowników służby zdrowia.
Niedawno informowaliśmy o banerze w centrum Mławy z podziękowaniami dla pracowników służby zdrowia. Wiele osób przyłączyło się do podziękowań. Niestety niektórzy nie rozumieją specyfiki pracy pielęgniarki czy lekarza, która jest szczególnie trudna z dobie koronawirusa. Ludzie ci są na pierwszej linii frontu, każdego dnia narażeni na zakażenie. Jako pierwsi stykają się z osobami chorymi. Mławski szpital już dwa razy przechodził kwarantannę, co na pewno nie było łatwe dla pracowników i ich rodzin. Nadal gotowi są świadczyć wsparcie. Uważamy, że należy im się nasza wdzięczność. Niestety bywa z tym różnie.
Atak na pielęgniarkę
W sieci nie brakuje napaści słownych. Niektórzy posuwają się dalej, jak w przypadku pielęgniarki z Gliwic, której zniszczono samochód. Sytuację opisała na Facebooku jej córka.
– [Tylko w Polsce…] Lęk i niepewność przeradza się w hejt. Objawy hejtu i ataki na pracowników służby zdrowia w czasach COVID-19, przekraczają moje możliwości pojmowania. Dziś moja mama, pielęgniarka gliwickiego szpitala, została ofiarą wandalizmu. A może i też nudy sąsiadów (?) po 1.5 miesiącu przymusowego siedzenia w domu. Wychodząc jak co dzień o 6 rano do pracy, znalazła swój samochód z przebitymi oponami. Cały obsmarowany farbą ze sprayu. Akty agresji i piętnowania wobec lekarzy i pielęgniarek (którzy TAK, mają największe ryzyko zakażenia się COVID-19, bo walczą na pierwszej linii frontu), wydają się rosnąć w siłę w całej Polsce. Nie pozwólmy, by ci, którzy robią teraz najwięcej, abyśmy mogli powrócić do „normalności” – zamiast wdzięczności – czuli się piętnowani. Walczmy z hejtem i atakami poprzez jeszcze wdzięczność wobec tych, którzy wychodzą codziennie o 6 rano, nie wiedząc, co ich czeka, kiedy my wygodnie siedzimy sobie w domach, pracując zdalnie i narzekając na brak nowości na Netflixie i zamknięte hotele i granice na majówkę. Bogusia Siciarz, jestem dumna, że jestem Twoją córką! – napisała na Facebooku Ola Korczyńska.
Znaleźli się ludzie, którzy chcą podjąć się naprawy auta. Znani z programu „Ameryka Express” bracia Grzegorz i Rafał Collins prowadzą firmę motoryzacyjną. Aby przeciwstawić się hejtowi, zdecydowali się na renowację auta pielęgniarki z Gliwic.
– Zapraszamy Panią do nas na konkretną renowację powłoki lakieru. Do tego dorzucamy powłokę ceramiczną, zestaw nowych opon i kilka innych superulepszeń. Życzę osobie, która przebiła pielęgniarce opony, do tego obsmarowała auto farbą, aby musiała skorzystać z usług tej Pani, być może wtedy ją doceni. Całość usługi włącznie z odbiorem auta oczywiście na firmę – napisali w Instagramie bracia.
Miejmy nadzieję na szczęśliwe zakończenie tej historii.
Przyłączamy się do apelu
Nie pozwólmy, żeby ci, którzy teraz robią najwięcej, czuli się napiętnowani.
Epidemia przejdzie i co ta pielęgniarka bedzie dalej pracować i będzie juz normalna pielęgniarka i żadnego hejtu na niej nie będzie. Bedzie wtedy wspaniala pielegniarka…ludzie ogarnijcie sie to jest normalny człowiek wykonujący swoją pracę
W końcu to katolicki kraj.
A co zrobiła w tej sprawie policja? Jakieś postępy w poszukiwaniu sprawców?
Wstąp w szeregi policji i zrobisz więcej, przecież jako wilczyca masz bardzo dobry węch.