Robert Wróblewski był jako sportowiec znany głównie z występów na piłkarskich boiskach. Jako zawodnik dał się poznać z niezwykle zawziętości i nieustępliwości. Z usług obrońcy korzystała nie tylko macierzysta Mława, ale również Stomil Olsztyn, Start Działdowo, Błękitni Raciąż, a ostatnio MKS Przasnysz.
Drugą miłością Roberta są sporty walki. Jeszcze jako czynny piłkarz wystąpił na paru galach MMA (Mieszane Sztuki Walki). W styczniu bieżącego roku zdecydował się na zawieszenie „korków na kołku”. Oczywiście nie oznaczało to całkowicie przejścia na sportową emeryturę.
Świadczyć o tym może obecności na Pucharze Polski Wojska Polskiego i Służb Mundurowych w kickboxingu. W Krynicy Zdroju stawiło się ponad dwustu śmiałków z czterdziestu ośmiu klubów.
Mławianin walczył w kategorii wagowej do 80 kilogramów. Stoczył trzy walki, dwie z nich zakończyły się sukcesem. To wystarczyło do zajęcia trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej. Do finału zabrakło niewiele. Pojedynek w półfinale okazał się tak zacięty, że do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był dopiero rzut monetą. Niestety werdykt nie był korzystny dla naszego reprezentanta.
Na co dzień mławianin trenuje pod okiem Łukasza Wróblewskiego i w klubie Husaria Mława