Na ogólnopolskim portalu „90 minut” ukazało się bardzo ciekawe podsumowanie. Dziennikarze prześledzili rywalizację w piłkarskiej ekstraklasie od 1927 roku. Okazało się, że w tym czasie na boiskach najwyższego poziomu rozgrywkowego wystąpiło 8304 zawodników.
Ilość spędzonych minut na boiskach nie miała znaczenie – „żurnaliści” nie zapomnieli o graczach, którzy zaliczyli zaledwie jedno spotkanie. W tym gronie nie brakuje także obcokrajowców. A przede wszystkim czterech piłkarzy, którzy w szeroki świat wypłynęli z Mławianki.
Szlaki przecierał Wiktor Pełkowski. W roku 1983 roku zasilił szeregi Motoru Lublin. Przez osiemnaście miesięcy rozegrał dwadzieścia cztery spotkania. Sezon 1983/1984 zakończył wspólnie z kolegami na dziesiątym miejscu.
Potem przyszedł czas na Macieja Rogalskiego. W barwach Lechii wywalczył awans do ekstraklasy. Potem kontynuował występy na esktraklasowych murawach w Podbeskidziu Bielsku-Białej. Ostatecznie licznik zatrzymał się na 66 meczach. Pięciokrotnie wpisał się na listę strzelców.
Potem przyszedł czas na Dominika Lemanka. W barwach Polonii Warszawa zaliczył dwa spotkania. Przeciwko Jagiellonii Białystok rozegrał jedenaście minut. Natomiast w konfrontacji z Odrą Wodzisław wybiegł w podstawowym składzie. Spędził na boisku blisko godzinę.
Obecnie historię pisze Sebastian Milewski. Rozegrał już 44 spotkania, a to przecież nie koniec, bowiem jest bardzo ważnym graczem obecnego mistrza Polski Piasta Gliwice (wcześniej grał w Zagłębiu Sosnowiec). W zmaganiach z Cracovią Kraków zdobył nawet premierowego gola w ekstraklasie.
Teraz czytam brawo Panowie . A jeszcze całkiem niedawno obecny prezes Mławianki wygadywał na Macieja Rogalskiego przeróżne komunały.Podobnie jego przy…asy wypisywali na łamach tego portalu różne szyderstwa na tego zawodnika.
Esox, jeśli miałbyś trochę umiejętności w rozumieniu co czytasz i słuchasz to byś wiedział, że Prezes nic złego na Maćka nie mówił. Jedyne co mówił i co było zgodne z prawdą to to, że złamał zasadę. Grał w halówce a tego zarząd zabronił. I tyle….
Ja do Maćka nic nie mam i nawet chciałbym by mógł jeszcze pomóc drużynie. Ale to już tylko jego decyzja.
Tak więc chłopie pisz prawdę albo nie pisz wcale.
Nie ma takiej możliwości żeby MR wrócił do drużyny!!!!!
Marka Jóźwiaka też można liczyć
Nie do końca, bo Marek (wymoderowno) zaczynał w Raciążu. U nas spędził dwa sezony. Portalowi chodziło o wychowanków. Tak to rozumiem.
Masz rację że zaczynał w Raciążu ale na szeroki świat wypłynął z Mławianki
Można by było zdjęcie każdego z tych Panów wrzucić. Akurat dwóch z nich jest na zdjęciu powyżej (środek i po prawej). Ale ogólnie pokazać ich. Mało kto pamięta Wiktora jako piłkarza.
Brawo Panowie 🙂 Duma Mławskiej piłki