Swoją przygodę z koszykówką Mateusz Kowalski zaczynał w barwach mławskiego Zawkrza. Potem reprezentował przez rok barwy Jagiellonki Warszawa. Natomiast w 2016 roku zakotwiczył na dobre nad morzem.
Zasilił szeregi Trefla Sopot – klubu, którego pierwsza drużyna występuje na najwyższym poziomie rozgrywkowym w naszym kraju. Mławianin jeszcze nie zadebiutował na poziomie ekstraklasy, ale wszystko przed nim. Sukcesywnie przechodzi kolejne stopnie wtajemniczenia.
W nadmorskim teamie występował początkowo tylko w zespole juniorów. Od sezonu 2017/2018 łączy rywalizację przeciwko rówieśnikom także z graniem w drugiej ekipie Trefla na poziomie drugiej ligi. W bieżących rozgrywkach 19-latek zaliczył już piętnaście punktów – rzucając w nich 130 punktów (średnia 8,6) oraz zaliczając 101 zbiórek (średnia 6,7), siedem asyst i 21 bloków.
Jednak to w rozgrywkach młodzieżowych mierzący 208 centymetrów koszykarz osiągnął swój największy sukces w baskecie. W warszawskiej Arenie Ursynów sięgnął wraz z kolegami po młodzieżowy Puchar Polski.
W półfinale finałowego turnieju sopocianie z Mateuszem w składzie pokonali 78:74 Śląsk Wrocław. Natomiast w walce o złoto zmierzyli się z rówieśnikami z Arki Gdynia. Derby Trójmiasta okazały się niezwykle zacięte – prowadzenie zmieniało się aż piętnastokrotnie. Wszystko rozstrzygnęło się w trzeciej kwarcie (wygranej 24:15). Wypracowanej przewagi już nie oddali, triumfując 79:77. Kowalski spędził na parkiecie osiemnaście minut – w tym czasie zdobył siedem punktów, zaliczył trzy zbiórki i jeden przechwyt.
To może być nie koniec sukcesów Mateusza w tym sezonie. Na początku marca w Katowicach odbędą się finały młodzieżowych mistrzostw Polski. W zawodach powalczy sześć drużyn – Trefl zmierzy się w grupie ze Startem Lublin, WKK Wrocław i Śląskiem Wrocław.
Fot: Polski Związek Koszykówki