Dobiegł końca tegoroczny sezon w piłkarskiej ekstraklasie. Po raz pierwszy w historii po medal mistrzostw Polski w piłce nożnej sięgnął zawodnik urodzony w Mławie. W barwach Piasta Gliwice Sebastian Milewski mógł się cieszyć z brązowego krążka.
Gliwiczanie mieli nadzieję na powtórkę z poprzedniej edycji rozgrywek. Wówczas sięgnęli po tytuł mistrzowski. Teraz warszawska Legia okazała się jednak za mocna. Nie udało się także wyprzedzić kapitalnie finiszującego Lecha Poznań. Forma opuściła wyraźnie Piasta – w przedostatniej serii przegrał domowe starcie z Pogonią Szczecin. Mławianin nie zagrał – we wcześniejszym pojedynku z Jagiellonią Białystok obejrzał czerwoną kartkę. W efekcie musiał pauzować. Opuścił wspominaną wyżej batalię z Pogonią.
Wrócił do składu na ostatni mecz sezonu. Piast rywalizował na swoim terenie z Cracovią Kraków. Sebastian wybiegł w podstawowym składzie. Nie zachwycił – przez dziennikarzy „Przeglądu Sportowego” został oceniony na „4” (w skali do dziesięciu). Spędził na murawie komplet minut. Mecz zakończył się remisem 1:1. Na trafienie Mateusza Wdowiaka odpowiedział pomocnik „piastunek”.
Dla wychowanka Mławianki to było trzydzieste trzecie spotkanie w zakończonym sezonie. Strzelił w nich dwa gole i zaliczył dwie asysty. W sumie w ekstraklasie rozegrał już 56 pojedynków (23 spotkania w barwach Zagłębia Sosnowiec).