W Szklarskiej Porębie rozegrano dziewiątą już edycję maratonu karkonoskiego. Zawodnicy mieli do wyboru dwa dystanse. Na obu wystąpiła identyczna niemalże liczba zawodników. Zarówno zmagania w półmaratonie jak i ultramaratonie zgromadziły na starcie ponad czterystu biegaczy.
Nasza uwaga była bardziej skierowana na krótszy z wymienionych odcinków. Wśród startujących znalazł się bowiem pochodzący z Mławy Wojciech Łachut. Od początku biegł równym tempem – cały dystans pokonał z prędkością średnią jedenaście kilometrów na godzinę.
Konkurenci radzili sobie jednak równie dobrze, dlatego po sześciu kilometrach reprezentant Twister Team plasował się na jedenastej pozycji. Na półmetku sytuacja nie uległa zmianie gorsze, chociaż w kategorii wiekowej zawodnik z naszego miasta przegrywał z trzema rówieśnikami.
Dlatego w końcówce zmagań rzucił na szalę resztę sił. Zryw nie przyniósł spektakularnego awansu, ale wystarczył, żeby wdrapać się na najniższy stopień podium w zestawieniu trzydziestolatków. W bezpośredniej walce wyprzedził Łukasza Kamerdułę z Team 4 Farmerska Górka.
W klasyfikacji generalnej Łachut uplasował się na dziesiątym miejscu. Pierwsze przypadło Kamilowi Jastrzębskiemu z Kraśnika. Wyprzedził m.in. drugiego Piotra Holly i trzeciego Radosława Bońca.
Warto wspomnieć także o medalistach ultramaratonu. Pokonali dystans 50 kilometrów – złoto przypadło Maurycemu Oleksiewiczowi z Łodzi, srebro Jackowi Sobasowi, a brąz Piotrowi Sawickiemu.