Czerwcowa dogrywka. Większość klubów protestuje

Swoją decyzją Mazowiecki Związek Piłki Nożnej namieszał solidnie w piłkarskim środowisku. Pomysł o rozegraniu spotkań pomiędzy czterema najlepszymi zespołami w czwartej lidze i w lidze okręgowej nie spotkał się z pozytywnym przyjęciem.

Pierwotnie końcowa klasyfikacja miała zostać stworzona w przypadku „naszej” okręgówki jedynie na podstawie wyników rundy jesiennej. Więcej spotkań nie dało się rozegrać, w połowie marca pojawiła się w Polsce epidemia koronawirusa.

Oczywiście taka decyzja podjęta na początku maja nie mogła się spotkać z jednoznacznym pozytywnym przyjęciem. Niezadowolony był m.in. prezes Mławianki Wiesław Chrzczon. W rozmowie z lokalnym radiem podkreślał, że postanowienie związku zostało podjęte zbyt szybko. W czerwcu można było podzielić ligę na grupę mistrzowską i spadkową i spróbować dograć sezon.

Czas przyznał mu rację – pandemia odpuściła na tyle, że premier Polski Mateusz Morawiecki wydał zgodę na organizację imprez do 150 osób (bez udziału publiczności). Decydenci na Mazowszu przewidzieli ten ruch – podczas wyjazdowego zarządu w Ząbkach zdecydowali o dogrywce pomiędzy czterema najlepszymi zespołami po jesieni w czwartej i okręgowej lidze w terminach 10, 13, 17 czerwca. Zrezygnowano z kolei z baraży – jedyny wyjątek zrobiono z konieczności w przypadku dwóch grup czwartoligowych, północnej i południowej. Stawką będzie awans do trzeciej ligi.

Oczywiście nie wszyscy byli zadowoleni z takich rozstrzygnięć. Wiadomo, że punkt widzenia zależy od zajmowanego miejsca w tabeli. Zdecydowany sprzeciw złożyła Narew Ostrołęka – pierwsza w tabeli po jesieni. Oto fragment komunikatu, który ukazał się na stronie internetowej klubu.

„Szanowni Państwo, decyzja działaczy Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej i przedstawicieli jego Delegatur (Ciechanów i Ostrołękę reprezentował działacz z Mławy) podjęta we wtorek 26 maja pod szczytnym hasłem „Na Mazowszu z duchem sportu” obrazuje niespotykaną hipokryzję i wymaga zdecydowanej reakcji oraz sprzeciwu. Decyzję te podjęto wbrew wcześniejszym ustaleniom, komunikatom, a nawet obowiązującym wówczas zarządzeniom Ministra Zdrowia oraz Krajowego Biura Sanepidu.

Z wiadomych względów część działaczy próbuje złamać ogólne zasady i ustalenia dotyczące zakończenia rozgrywek piłkarskich niższych szczebli w sezonie 2019/2020, które ustalono na spotkaniu prezesów wojewódzkich ZPN-ów w dniu 12 maja. Ustalono wówczas, że grać w tym sezonie już nie będziemy i wszystkie związki uhonorowały to porozumienie. Wszystkie oprócz MZPN-ów – Mazowieckiego i Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Można z łatwością wskazać w czyim interesie jest podjęcie takiej, a nie innej decyzji. Zamiast kierować się w stronę „ducha sportu”, skandalicznymi działaniami związek podąża kierunku „ducha absurdu”.

O czwartą ligę nie zamierzają także grać przedstawiciele ligi radomskiej okręgówki. Z tego przywileju zrezygnują prawdopodobnie wszystkie ekipy. Czy sytuacja powtórzy się w naszym okręgu – niewykluczone. O wszystkim przekonamy się w ciągu najbliższych dni.