Turniej Mario Cup rozgrywany na kortach w Przasnyszu ma swojego hegemona. Mławski tenisista Wojciech Chocholski cieszył się z trzeciego zwycięstwa z rzędu. Dwa premierowe świętował wraz z synem Adamem, natomiast tegoroczny wspólnie z Danielem Kaczerskim.
– Adam nie mógł w tym roku zagrać, na szczęście Daniel stanął na posterunku. Ze zgraniem nie było żadnego kłopotu, bowiem zaliczyliśmy już z sukcesami wspólnie kilka zawodów – wyjaśnia Chocholski.
Do rywalizacji w czwartej edycji imprezy przystąpiło dziesięć duetów. Przybyli z różnych ośrodków – oczywiście najwięcej było miejscowych, choć zjawili się także gracze z Ciechanowa, Wielbarka, Makowa Mazowieckiego oraz Szczytna. Nasi reprezentanci pogodzili wszystkich konkurentów.
Bez większego trudu przebili się do fazy pucharowej, gdzie nie zamierzali zwolnić tempa. Doszli do finału, w którym zmierzyli z rywalami z Ciechanowa. Pokonali Roranta i Tarnowskiego podobnie jak w meczu grupowym 6:1 (w każdym pojedynku rozgrywano po jednej partii).
Brawo Ryju