Szukając porady u profesjonalnego prawnika, możemy natknąć się na kancelarię prowadzoną przez radcę prawnego lub przez adwokata, ale czy wiemy, czym te dwa zawody się od siebie różnią i do kogo najlepiej udać się po poradę?
Odpowiedź brzmi — nie ma to znaczenia. Zarówno adwokat, jak i radca prawny posiada takie same uprawnienia do udzielania pomocy prawnej. Dlatego też pozostaje bez znaczenia to, do kogo zwrócimy się o pomoc. Przy wyborze, powinniśmy po prostu wybrać taką osobę, która specjalizuje się w danym obszarze prawa, który aktualnie nas dotyczy.
W społeczeństwie panuje nieuzasadnione przekonanie, że adwokat jest specjalistą do spraw karnych tudzież cywilnych, natomiast radca prawny jest specjalistą w sprawach gospodarczych. Nic bardziej mylnego, ponieważ zarówno adwokat jak i radca prawny ma uprawnienie do reprezentowania klienta w sądzie i innymi organami w takim samym zakresie. Tak samo, można znaleźć specjalistę od prawa karnego, który będzie wykonywał zawód adwokata, jak również radcę prawnego, który wyspecjalizował się w tym obszarze.
Również w ustawowych uregulowaniach brak jest różnic pomiędzy tymi dwoma zawodami. A mianowicie: zgodnie z art. 4 ust. 1 ustawy prawo o adwokaturze – “Zawód adwokata polega na świadczeniu pomocy prawnej, a w szczególności na udzielaniu porad prawnych, sporządzaniu opinii prawnych, opracowywaniu projektów aktów prawnych oraz występowaniu przed sądami i urzędami.” Tożsamy z powyższym przepisem jest art. 6 ust. 1 ustawy o radcach prawnych – “Świadczenie pomocy prawnej przez radcę prawnego polega w szczególności na udzielaniu porad i konsultacji prawnych, sporządzaniu opinii prawnych, opracowywaniu projektów aktów prawnych oraz występowaniu przed urzędami i sądami w charakterze pełnomocnika lub obrońcy.” Skąd zatem zakorzenił się w społeczeństwie podział, o którym wspomniałam powyżej?
Może to wynikać przede wszystkim z faktu, iż zawód adwokata znany jest już o wielu wieków i posiada dużo starsze tradycje niż zawód radcy prawnego, który ukształtował się dopiero w momencie utworzenia zawodu radcy prawnego (w dniu 13 grudnia 1961 r. – Rada Ministrów wydała uchwałę w sprawie obsługi prawnej przedsiębiorstw państwowych, zjednoczeń oraz banków państwowych). W tym czasie, uprawnienia radców prawnych były o wiele mniejsze niż adwokatów, albowiem sprowadzały się do obsługi głównie przedsiębiorstw i banków państwowych. Radcowie prawni pracowali zatem wyłącznie na etacie w podmiotach gospodarczych. Z biegiem lat uprawnienia radców prawnych zostały zrównane z uprawnieniami adwokatów. W lipcu 2015 roku radcowie uzyskali uprawnienia do występowania w charakterze obrońcy w sprawach karnych, co wcześniej było niemożliwe, dlatego też radcowie skupiali się na rozwoju w innych gałęziach prawa np. prawa gospodarczego lub cywilnego. Dziś, jedyną faktyczną różnicą pomiędzy tymi dwoma zawodami jest to, że radca prawny może zostać zatrudniony na umowie o pracę, natomiast adwokaci mają kategoryczny zakaz podejmowania stosunku pracy.
Droga do uzyskania zawodu radcy prawnego lub adwokata również wygląda tak samo. Zarówno kandydat na radcę prawnego, jak i również na adwokata musi ukończyć jednolite studia magisterskie na kierunku prawo. Następnie musi spełnić szereg wymagań, by otrzymać prawo do wykonywania powyższych zawodów. Najczęściej absolwenci prawa kończą 3-letnią aplikację, która przygotowuje ich do prawidłowego wykonywania zawodu (są wyjątki, kiedy skończenie aplikacji nie jest obowiązkowe np. posiadanie tytułu doktora nauk prawnych). Podczas szkolenia, zarówno aplikanci radcowscy jak i adwokaccy uczestniczą w obowiązkowych zajęciach dydaktycznych, przystępują do egzaminów sprawdzających ich wiedzę, odbywają praktyki w sądzie, w prokuraturze oraz w kancelariach. Wykonują również zadania zlecone przez patrona (wyznaczonego radcy prawnego/adwokata, który czuwa nad prawidłowym rozwojem zawodowym aplikanta). Co ciekawe, po 6 miesiącach od rozpoczęcia aplikacji, aplikant może zastępować odpowiednio adwokata lub radcę, posiadając prawie takie same uprawnienia (wyjątek stanowi reprezentacja przed Sądem Najwyższym, Trybunałem Stanu i Konstytucyjnym, Naczelnym Sądem Administracyjnym oraz podpisywanie apelacji, skarg konstytucyjnych i kasacyjnych).
Po zakończeniu aplikacji aplikanci przystępują do egzaminu zawodowego, który trwa 4 dni. Po uzyskaniu pomyślnego wyniku aplikant składa ślubowanie i od tego momentu może posługiwać się tytułem zawodowym odpowiednio adwokata lub radcy prawnego a podczas wystąpień sądowych jest zobowiązany do noszenia togi. Adwokaci posiadają żabot koloru zielonego natomiast radcy prawni żabot koloru niebieskiego. Jedynie po kolorze żabotu jesteśmy w stanie poznać na korytarzu sądowym kogo akurat minęliśmy.
Zadając ponowie pytanie, do kogo zgłosić się o pomoc prawną, to radziłabym się kierować opiniami innych klientów, a decyzję podejmować dopiero po rozmowie z danym radcą prawnym czy adwokatem. Prawdą jest, że podczas aplikacji adwokackiej kładzie się większy nacisk na występowanie w sprawach karnych i zdolności krasomówcze. Natomiast na aplikacji radcowskiej, szkolenie jest bardziej szczegółowe w odniesieniu do spraw cywilnych i gospodarczych. Jednakże każdy profesjonalny pełnomocnik ma swoje preferencje i w tym kierunku się kształci oraz zdobywa niezbędne doświadczenie.
Wskazuję, że treści przedstawione w artykule nie są poradą prawną. Z uwagi na zmiany przepisów prawnych jak i orzecznictwa, ich aktualność może ulegać zmianie.
Autor: Izabella Oleksiak — aplikantka radcowska
Autorka bloga www.poprawniczemu.com
MOJA IZABELLA
MOJA CORECZKA
Jedyny ból potencjalnych klientow jest taki ze nie wszystkich stać jest na profesjonalnego pelnomocnika do reprezentowania, i jeszcze ten beton w postaci aplikacji na ktory nie wszystkich stać po skończonych studiach prawniczych w myśl zasady najpierw musisz wlozyć zeby potem wyjać :)czemu nikt nie napisze ile kosztuje aplikacja tak naprawde realnie i czemu ludzie po studiach prawniczych nie mogą wykonywać swojego zawodu bo istnieje cos takiego jak sztuczny twor w postaci aplikacji i pseudo samorzadow zawodowych wyglada to tak ze prof. , prof dr.hab. czy dr. wypuszczaja ze studiow po 5 latach ciezkiej nauki mgr.prawa ktory jest przygotowany do wykonywania zawodu a ogranicza sie to poprzez aplikacje i wyglada to tak ze do zawodow znow trafiaja tylko swoi lub Ci ktorych stać na ten sztuczny twor zwany aplikacja. I pomyslec jak moglby wygladac nasz kraj gdyby z dnia na dzien podwoić liczbe prawnikow ktorzy konkurują ze soba o klienta a wiec zwieksza sie jakosc obslugi, cena zaczyna byc konkurencyjna co za tym idzie ludzie biedniejsi tez maja dostep do prawnika a co za tym idzie zaczynaja naprawde obowiazywac demokratyczne reguly panstwa prawa i dopoki nie wprowadzi Polska rozwiazan demokratycznych ktore wprost wynikaka z konstytucji to nietety ale bedziemy miec to co mamy a do sądu nie pojdzie obywatel po sprawiedliwosc a po wyrok (a wyroki nie zawsze sa sprawiedliwe gdy reguly gry ustalaja samorzady i zwiazki ktore sa sztucznymi wytworami w mysl zasady najedzony glodnego nie zrozumie, my mamy inni nie muszą nie stać Cię na prawnika stoisz na straconej pozycji co w dzisiejszych czasach jest bardzo uwlaczajace i odbierajace godność dzialajace wbrew regulom panstwa prawa. Otworzyć dostepnosc do wykonywania zawodow prawniczych ludziom z prawniczym wyksztalceniem a zmieni się jakosc i dostepnosc do prawnikow a takze bedzie to przyczynek do wpowadzenia demokratycznych reguł panstwa prawa i ochrony prawnej obywateli.
Zawody prawnicze w ostatnich 10-15 latach bardzo się otworzyły na magistrów prawa. Obecnie większość osób, które można spotkać na aplikacji nie są z tzw. prawniczych rodzin. Aplikacja kosztuje, to prawda, jednak proszę mi wierzyć, że nie chciałby Pan trafić do prawnika, który skończył tylko 5 lat studiów, ponieważ studia w żaden sposób nie przygotowują do zawodu, tym bardziej, że jakość kształcenia bardzo spadła. Tak naprawdę dopiero aplikacja, tudzież doświadczenie w kancelariach/spółkach/organach powoduje, że osoba jest gotowa do wykonywania zawodu. Niestety występowania przed sądem czy pisania pism procesowych na studiach się nie uczy. Dopiero aplikacja daje możliwość nauki powyższego pod czujnym okiem doświadczonego patrona.
Podwojenie liczby profesjonalnych prawników nie jest dobrym pomysłem, ponieważ z większą ilością idzie w parze również brak profesjonalizmu. Taniej, nie znaczy lepiej. Prawnikom powierza się swoje majątki, sprawy rodzinne oraz życie, więc kryterium jakim należy się kierować, nie powinna być cena a jakość usługi. Dla osób, których nie stać na pomoc prawnika są organizowane bezpłatne dyżury poradnictwa prawnego a w sporach sądowych można wnieść o zwolnienie z kosztów sądowych i ustanowienie pełnomocnika z urzędu. Jakość usługi w takim przypadku niczym się nie różni od jakości, jaką klienci otrzymują na płatnej wizycie. Co więcej, wielu prawników świadczy również pomoc pro bono, jeśli faktycznie osoba, którą reprezentują znajduje się w bardzo złej sytuacji finansowej i życiowej. Należy pamiętać, że profesjonalistów (również aplikantów) obowiązuje zespół norm etycznych i wielu z nas uważa, że ten zawód jest czymś więcej niż zwykłą pracą. Jednakże, za tyle lat nauki mamy prawo otrzymywać godne wynagrodzenie, bo proszę mi wierzyć, że ten zawód wiążę się z ogromnym stresem i poświęceniem swojego życia prywatnego, a nauka pomimo ukończenia aplikacji trwa aż do emerytury.
Prawdą jest, że świadomość społeczeństwa na temat przysługujących im możliwości prawnych jest bardzo niska, stąd więc wynika niechęć ludzi do korzystania z usług prawników. Powielanie stereotypów o prawnikach również w tym nie pomaga. Dlatego jestem zwolenniczką uświadamiania społeczeństwa w prawnych aspektach żeby każdy wiedział jakie prawa mu przysługują, że można liczyć na bezpłatną pomoc prawną i jak ważne jest dbanie o aspekty prawne przed a nie po wystąpieniu szkody.