Udowadniają, że nadprogramowe kilogramy mogą dodać uroku i kobiecości. Coraz częściej można je spotkać na wybiegach u sławnych projektantów. Modowa branża podobno właśnie teraz przechodzi swoistą rewolucję. Kobiety słusznych rozmiarów są w niej już nie tylko mile widziane, ale wręcz poszukiwane.
O tym jak postrzegamy „duże kobiety” rozmawiamy z Arletą Dobiesz , która pierwsze castingi ma już za sobą. Ma 27 lat, od pięciu lat mieszka w Mławie.
Jak to się stało, że zainteresowała się pani modelingiem? Proszę nie zrozumieć mnie źle, ale waży pani dość dużo, a każdy dodatkowy kilogram w świecie modelek to chyba nic dobrego?
Zaskoczę panią, to nie był mój pomysł tylko mojego taty. To on mnie namówił do tego, żebym pojechała na mój pierwszy casting, właśnie czekam na jego wyniki. Co tu kryć, zawsze wiedziałam, że jestem sporo większa od typowych modelek i daleko mi do ich rozmiarów. Wiem, że mam więcej ciała niż one. Dużym wsparciem była dla mnie rodzina, przyjaciele i koleżanki – to one ciągle mi powtarzały, że wyglądam nieźle, że mam dobrą figurę i powinnam spróbować swoich sił w tym zawodzie. Tylko mi naprawdę ciężko było w to uwierzyć, przełamać się i zrobić ten pierwszy krok.
Co by było gdyby ważyła pani mniej?
Pewnie wyglądałabym trochę inaczej, kto wie może nawet gorzej. Chyba należę do tej grupy kobiet, które wraz z kilogramami tracą też swój urok.
Odchudzała się pani kiedyś?
Oczywiście, ale żadna dieta nie przynosiła efektu. Chciałam zrzucić parę dodatkowych kilogramów, jak byłam nastolatką. Moje znajome były smukłe, zgrabne i powabne. Ja byłam ładna, ale inna. Bardzo się od nich różniłam. To nie znaczy, że czułam się ze sobą jakoś bardzo źle. Może to dlatego, że nie doświadczyłam jakiś większych przykrości. W szkole nikt mi nie dokuczał wytykając, że jestem cięższa i większa od innych. Przykrości się zdarzały, ale były to sytuacje incydentalne. Nie mogłam schudnąć, więc zaakceptowałam siebie taką, jaką jestem.
A nie jest pani ciężko z tą wagą w życiu codziennym? Tyle mówi się o otyłości.
,Hola, hola – nie jestem aż tak gruba żebym nie mogła wstać z krzesła. Dużo biegam, tańczę zumbę – to spory wysiłek fizyczny. Niejedna pani w rozmiarze o wiele mniejszym niż mój, nie dotrzymałaby mi kroku.
Zdarzało się, że ludzie na ulicy oceniali panią po wyglądzie?
A jak pani myśli? To denerwujące, ale zdarza się notorycznie. My kobiety większych rozmiarów jesteśmy jednak inaczej postrzegane. Wszyscy nas oceniają, przy czym częściej robią to inne panie. Mężczyźni są zdecydowanie bardziej powściągliwi. Okazuje się, że wśród pań panuje przekonanie, że kobieta „idealna” to kobieta wyłącznie w rozmiarze 38/40. Nawet jak chcę coś przymierzyć w sklepie i wiem, że to będzie na mnie dobre to często słyszę, że może lepiej nie, bo to na pewno nie będzie pasować.
To gdzie kupuje pani ubrania?
W sklepach u ekspedientek, które nie potrafią się zachować. Już dawno przestałam się nimi przejmować. Jak wiem, że coś będzie na mnie dobre to idę z tym do przymierzalni i tyle. Jeszcze mi się nie zdarzyło żebym zniszczyła jakieś ubranie, więc gorąca prośba do pań ze sklepów odzieżowych o zaufanie i zrozumienie. Jestem przekonana, że kobiety plus size są bardziej świadome tego, w jakie ubranie się zmieszczą, od tych, które ważą mniej.
Denerwuje panią wszechobecny kult ciała?
Na szczęście zaczyna już znikać i z ulic i ze świata mody. Od „ideału 90/60/90” już się odchodzi, a wychudzone modelki są po prostu postrzegane źle. Wielu projektantów nie chce już ich na swoich pokazach. Wolą te o bardziej krągłych, naturalnych kształtach.
Długo się pani przygotowywała do castingu?
Nie. To ważne, żeby i w tym nie dać się zwariować. Oczywiście stosowałam jakieś zabiegi kosmetyczne, ćwiczenia, ale bez przesady. Cudów nie ma, żadna potencjalna modelka nie zmieni się w chodzącą piękność po nałożeniu na siebie kremów, maseczek itp. Albo się w sobie ma to coś, albo się tego nie ma. Tusz, szminka, puder mogą podkreślić atuty urody, ale nie da się nimi wymalować tego co nie istniało wcześniej. Albo inaczej – da się, ale trzeba uważać, bo można z siebie zrobić clowna, nie modelkę, a braki i tak wcześniej czy później wyjdą na jaw.
Rywalizacja jest duża?
Duża to mało powiedziane. Na castingach są dosłownie setki młodych i pięknych kobiet. Nie wiem jak jury jest w stanie ocenić ich urodę, każda wygląda znakomicie i każda wyróżnia się czymś innym.
Jakie wymagania stawia się modelkom plus size?
Przede wszystkim odpowiedni wzrost. Nie ma taryfy ulgowej. 170 cm to minimum, jak mam 174. No i oczywiście ważny jest też rozmiar ubrania – w tym przypadku to 44 wzwyż. Te, którym się powiedzie mają szanse zaistnieć na światowych wybiegach i pracować dla znanych projektantów. Bardzo często w trakcie castingu zapada też decyzja, czy dana osoba bardziej nadaje się na modelkę czy fotomodelkę.
Denerwowała się pani przed tym pierwszym?
Trochę, ale spędziłam tam cały dzień i z upływem czasu emocje opadały, a ja byłam bardziej zmobilizowana i doceniona przez fachowców – to był dobry, wartościowy czas. Zyskałam więcej pewności siebie. Widziałam zdjęcia z castingu i jestem z nich zadowolona.
A co by pani powiedziała kobietom, które noszą ubrania w rozmiarze 44+, nie mogą schudnąć i czują się z tym źle?
Piękno nie ma rozmiaru. Najważniejsze jest to, co ma się w głowie i w sercu. Zamiast się zamartwiać przez pół życia (potem to mija), że kilogramy nie znikają i chodzić sfrustrowanym, przygnębionym lepiej zaakceptować swój wygląd i zastanowić się jak można podkreślić atuty swojej figury.
Tyle lat minęło od tego artykułu. Ciekawe co teraz u Ciebie słychać? Koleżanka z osiedla Kinga 🙂
Rodowita Lidzbarzanka! Super. Pamiętaj, wygląd – dziś piękny jutro mumia. Ważne by się dobrze z sobą czuć.
Piekna nasza polka
Jeju.. nie mogę… jak kto woli, ja uważam że… a mniejsza z tym, sądząc po moim wpisie wielu się domyśla pewnie.. nawet moda powinna mieć określone ramy, i poza ramy nie powinno się wychodzić.. a całe te plus size to promuje – wychodzenie za ramy hahahahah 😀 Pozdro 😀
Piekna
Fajny artykuł o pięknej kobiecie:-)
Kobieta jak marzenie:).
Super kochana
Czy Pani dziennikarz jest sfrustrowaną kobietą, która wykorzystała wywiad do wyżycia się? Czy może jest chodzącym ideałem? Skąd takie pytania, o reakcje ludzi na mieście? Chyba osoba przeprowadzająca wywiad nie widziała otyłych ludzi 😉
Czy u Ciebie wszystko w porządku z głową ?
Dla mnie to po prostu śmiech na sali. Jak ta Pani może ściągać jakieś dziwne spojrzenia na ulicy czy mieć problem ze swoim wyglądem na co dzień? Ona nie wazy 150 kg! Ludzie świat oszalał
Super kolezanko
Moja piękna koleżanka 🙂 Arleta trzyma kciuki napewno wygrasz 🙂 !!!
Superrr…mądre słowa
Super wygladasz! Trzymam kciuki 🙂
Śliczna kobieta tak trzymać
Piękna kobieta tak trzymać
Piękna kobieta tak trzymać
Sliczna
Cukier Pania zabija. Niezdrowe nawyki zywieniowe sa bardzo widoczne.
Prosze z diety pozbyc sie cukru, bialego oraz razowego pieczywa, mleka krowiego, w tym sojowego oraz nie jadac pokarmu o wysokim IG. Pozbedzie sie Pani z kuchni soli rafinowanej. Zastapic ja nalezy sola Klodawska, nieoczyszczona.
Jada Pani zamiast ziemniakow kasze, ale tylko te bezglutenowe: Gryczana niepalona, Quinoa, Amarantus. Prosze unikac Kasz:jeczmiennych, owsianych, jaglanych, bulgur, kuskus, kukurydzianych.
Dobrze Pani powiedziala 🙂 zycze powodzenia! 🙂