16 lutego wszedł w życie zakaz korzystania z solariów przez osoby poniżej 18 roku życia. Co więcej, usług tego typu nie można reklamować, a w samych solariach muszą wisieć ostrzeżenia, że korzystanie z nich zwiększa ryzyko zachorowania na czerniaka.
Jak podaje Ministerstwo Zdrowia, ponad 2/3 osób dorosłych Polaków oraz co trzeci polski nastolatek korzysta z solarium i mimo świadomości negatywnych skutków dla zdrowia taki sposób opalania wciąż jest u nas powszechnie akceptowany. Aż 12 proc. dorosłych i 6 proc. nastolatków korzystających z solariów chodzi tam co najmniej dwa razy w tygodniu.
Z badań wynika ponadto, że ponad 60 proc. dorosłych Polaków deklaruje, że ważna jest dla nich ładna opalenizna, a ponad połowa uważa, że pobyt w solarium poprawia nastrój. Podobnie deklaruje niewiele mniej nastolatków – 55 proc. podoba się opalona skóra, 29 proc. lubi chodzić do solarium, a 26 proc. uważa, że ma to wpływ na nastrój.
Tymczasem Ministerstwo Zdrowia, Światowa Organizacja Zdrowia i Polskie Towarzystwo Dermatologiczne, zgadzają się, że korzystanie ze sztucznego źródła UV dla celów pozamedycznych jest bardzo groźne dla zdrowia. Udowodniono naukowo, że promienie UV – zarówno te naturalne, jak emitowane w solarium – są szczególnie niebezpieczne dla dzieci i młodzieży: znacząco zwiększają ryzyko zachorowania na nowotwory skóry.
Statystyki dotyczące czerniaka, jednego z najgroźniejszych nowotworów skóry, potwierdzają, że najczęściej występuje on wśród młodych kobiet, a ryzyko zachorowania rośnie na skutek korzystania z solarium. Nawet kilka wizyt w solarium przed 30 rokiem życia zwiększa ryzyko zachorowania na czerniaka o 75 procent.