Inspekcja Handlowa sprawdziła jakość ryb, owoców morza i przetworów z nich. Dopatrzyła się nieprawidłowości w ponad 70 proc. sklepów i hurtowni. Najwięcej zastrzeżeń kontrolerzy mieli do ryb mrożonych.
Na wigilijnym stole nie może zabraknąć śledzi, karpia czy łososia. Problem w tym, jak kupić dobrą rybę? Wybrać świeżą, mrożoną, a może w marynacie? Kontrola Inspekcji Handlowej na zlecenie UOKiK wykryła, że w sklepach jest pełno nieprawidłowości – od zbyt dużej warstwy glazury (lodu) w mrożonych rybach poprzez liczne zażółcenia, pozostawione płetwy po produkty przeterminowane.
Ponadto w wielu przypadkach klienci są wprowadzani w błąd lub nie dostają podstawowych informacji. Kontrola odbyła się w II kwartale 2017 r.
Inspektorzy sprawdzili 1020 partii ryb i przetworów rybnych o łącznej wartości 383,8 tys. zł. Odwiedzili 161 sklepów (w tym 59 należących do sieci handlowych) oraz hurtowni w całej Polsce.
Najgorzej wypadły ryby mrożone, zwłaszcza te w glazurze, czyli otoczce z lodu. Kontrolerzy mieli różne zastrzeżenia aż do 64,5 proc. partii (169 z 262). Ze względu na jakość zakwestionowali 43 partie.
Powody? Badania w laboratoriach UOKiK wykazały, że zawartość warstwy lodu jest często wyższa niż producent deklarował na opakowaniu, np. zamiast 35 proc. było jej 43,3 proc., a zamiast 30 proc. – 42 proc. W efekcie konsument kupował mniej ryby, choć płacił za większą ilość. Wygląd, zapach mrożonek i ich smak po ugotowaniu też pozostawiały wiele do życzenia.
Sporo zastrzeżeń było też do ryb świeżych (zakwestionowano 52 proc. partii). Inspekcja Handlowa odkryła także wiele nieprawidłowości przy oznakowaniu ryb. Z tego powodu zakwestionowała prawie połowę (49,3 proc.) produktów sprzedawanych luzem.
Przy stoiskach brakowało podstawowych informacji, m.in. o producencie, miejscu połowu, składnikach – w tym wywołujących alergię (np. przy rybie w panierce), warstwie glazury z lodu. Co więcej, klienci byli czasem wprowadzani w błąd, np. tańszą limandę żółtopłetwą sprzedawano jako droższą solę, a filety z czarniaka jako filety z dorsza.
Jak kupować ryby?
1. Przyjrzyj się dokładnie świeżym rybom. Powinny mieć przezroczysty śluz na skórze, wypukłe błyszczące oczy, jaskrawe skrzela.
2. Im mniej glazury w mrożonce, tym lepiej. Dla ochrony ryby przed zepsuciem wystarczy 5 proc. otoczki z lodu. Dlatego unikaj produktów, które mają powyżej 10 proc. glazury – po rozmrożeniu stracą na wadze.
3. Sprawdź skład na opakowaniu lub wywieszce. Do ryb mrożonych czasem dodawane są związki fosforu po to, aby związać wodę. W efekcie kupujesz rybę, która ma mniej tkanki mięsnej.
4. Pamiętaj, że eskolar i kostropak oferowane jako „ryba maślana” zawierają woski, które mogą wywoływać dolegliwości żołądkowe. Dlatego te gatunki nie mogą być sprzedawane luzem, a na opakowaniach znajdziesz informacje o metodach ich przygotowania oraz ryzyku zachorowania.
5. Upewnij się, że ryby nie są przeterminowane. Zwróć też uwagę na warunki ich przechowywania – czy nie leżą np. poza lodówką.
I bardzo dobrze, że ktoś dba o to byśmy nie przepłacali za coś, co nie jest tego warte!