Nie bez powodu rak nazywany jest cesarzem wszech chorób. Okazuje się, że zachorowania na raka boi się aż 67 proc. dorosłych Polaków. Nowotwory budzą w nas znacznie większy strach niż choroba wieńcowa, cukrzyca czy AIDS.
Onkolodzy zżymają się, gdy media, pisząc o osobach zmarłych na raka, używają określenia – „przegrał z rakiem”. Uważają je za bardzo niestosowne, a także stygmatyzujące, zarówno dla lekarzy, jak i pacjentów oraz ich rodzin. Zastanawiają się, dlaczego nie używa się takiej samej retoryki w odniesieniu do innych chorób, np. chorób układu krążenia, które od lat pozostają w Polsce główną przyczyną zgonów, w tym również przedwczesnych.
Odpowiedź na to pytanie jest zapewne złożona, ale specjalne traktowanie raka w naszej kulturze nie jest dziełem przypadku. Potwierdzają to najnowsze, reprezentatywne badania opinii społecznej, przeprowadzone przez Instytut IBRIS na zlecenie Akademii Zdrowia Santander Consumer Banku. Z badań tych wynika, że spośród rozmaitych chorób i problemów zdrowotnych, dorośli Polacy najbardziej boją się właśnie zachorowania na raka.
Na pytanie, jakich chorób obawiasz się najbardziej, aż 67,5 proc. respondentów wskazało na choroby nowotworowe, podczas gdy np. na chorobę wieńcową już tylko 20,8 proc., a na cukrzycę 17,9 proc.
Na drugim miejscu listy największych koszmarów zdrowotnych uplasował się udar mózgu, którego obawia się 40,4 proc. z nas. Na dalszych miejscach znalazły się m.in. depresja (12,2 proc. wskazań), miażdżyca (11,4 proc.), nadciśnienie tętnicze (11,1 proc.), alergia (5,3 proc.), hiperlipidemia (3,1 proc.) i reumatyzm (2,4 proc.).
Co ciekawe, niespełna 3,6 proc. dorosłych Polaków zadeklarowało, że obawia się otyłości, choć lekarze ostrzegają, że jest to niezwykle groźna choroba metaboliczna – „matka wielu innych chorób” (w tym – chorób układu krążenia, cukrzycy i nowotworów). Z danych epidemiologicznych wynika, że problem nadmiernej masy ciała (nadwaga lub otyłość) dotyczy już ponad połowy dorosłych Polaków.
Kolejna zaskakująca ciekawostka, to brak w tym ponurym rankingu zakażenia wirusem HIV i zachorowania na AIDS – w wynikach badania znalazły się one w zbiorczej kategorii „inne problemy zdrowotne”, których obawia się w sumie ponad 14 proc. ankietowanych. Tymczasem z danych epidemiologicznych wynika, że w Polsce liczba zakażeń HIV od wielu lat rośnie.
Co ciekawe, obawa przed konkretną chorobą jest silnie skorelowana z płcią i wiekiem ankietowanych osób. Na przykład kobiety zdecydowanie bardziej od mężczyzn boją się depresji, nerwicy czy podwyższonego cholesterolu, podczas gdy mężczyźni bardziej od pań obawiają się nadciśnienia i choroby wieńcowej.
Badanie wykazało też, że im więcej mamy lat, tym bardziej boimy się nadciśnienia, a strach przed chorobami nowotworowymi jest największy wśród osób o najwyższych dochodach.
Jest jednak i akcent pozytywny w tym zestawieniu. Okazuje się, że całkiem sporo, bo aż 11 proc. dorosłych Polaków nie obawia się żadnej konkretnej choroby (a przynajmniej nie deklaruje związanych z tym obaw). Tego rodzaju optymizm częściej występuje u kobiet (13 proc.), niż u panów (9 proc.).
Jak Polacy dbają o zdrowie?
Omawiane badanie dostarczyło jednak znacznie więcej ciekawych informacji i wniosków. Dało m.in. odpowiedź na pytanie, jak Polacy dbają o swoje zdrowie. Wśród najczęściej deklarowanych sposobów na zachowanie dobrego zdrowia znalazły się kolejno: niepalenie (42 proc. wskazań), abstynencja lub ograniczone spożycie alkoholu (33 proc.), zdrowe żywienie (30 proc.), aktywność na świeżym powietrzu (30 proc.) i uprawianie sportu (26 proc.). Zaledwie 15 proc. osób deklaruje, że w ramach profilaktyki regularnie odwiedza lekarza.
Znakiem czasów, mogącym wskazywać na wzrost popularności tzw. samoleczenia (zapewne w oparciu o konsultacje u dr Google’a), jest całkiem spory odsetek Polaków (13 proc.) przyznających się do łykania witamin i suplementów diety. Okazuje się, że znacznie częściej robią to kobiety (ponad 15 proc.), w porównaniu do panów (10 proc.).
Co powoduje choroby, czyli świadomość zdrowotna Polaków
Kolejne ciekawe pytanie, jakie zostało zadane respondentom w tym badaniu, dotyczyło głównych przyczyn chorób cywilizacyjnych, do których zaliczane są: miażdżyca, cukrzyca, nowotwory, otyłość, nadciśnienie, osteoporoza i wiele innych niezakaźnych chorób przewlekłych. Odpowiedzi udzielone na to pytanie są frapujące. Wskazują m.in. na zmieniającą się świadomość zdrowotną mieszkańców naszego kraju.
„Stres i zła dieta – to według Polaków główne przyczyny chorób cywilizacyjnych. Co trzeci respondent obwinia o to zanieczyszczone powietrze (smog). Brak aktywności fizycznej znalazł się dopiero na czwartym miejscu” – czytamy w raporcie z badania.
Warto dodać, że mężczyźni wskazywali stres jako najważniejszą przyczynę chorób cywilizacyjnych (46 proc. wskazań), podczas gdy kobiety – złą dietę (48 proc.). Mężczyźni częściej od pań zaliczali też do kluczowych przyczyn tego rodzaju schorzeń brak ruchu.
Nie powinno też nikogo specjalnie zdziwić to, że stres był najczęściej wskazywany jako główna przyczyna chorób cywilizacyjnych przez mieszkańców największych miast (55 proc. wskazań). Na wsi uważa tak „jedynie” 39 proc. dorosłych.