Po niemal dwóch latach zapadł wyrok w głośniej sprawie dotyczącej mężczyzny, którego zwłoki wrzucono do studzienki kanalizacyjnej przy ul. Wąskiej w Mławie. Nie udało się jednak do końca ustalić dlaczego i w jaki sposób zginął.
Przypomnijmy. 16 października pracownicy mławskiego Zakładu Wodociągów, Kanalizacji i Oczyszczalni Ścieków mieli zająć się udrożnieniem jednej ze studzienek. Okazało się, że wewnątrz znajdują się zwłoki. Z uwagi na daleko posunięty rozkład ciała (szczątki wydobyli strażacy) prokuratura zdecydowała, że wykonane zostaną badania DNA, które pomogą ustalić tożsamość denata (wcześniej wytypowano jego ewentualnych krewnych).
Na podstawie danych ustalono, że zmarły mężczyzna to Janusz J. – mieszkaniec Mławy. Półtora roku od tamtych wydarzeń niespodziewanie do wrzucenia zwłok do studzienki przyznał się inny mławianin – Ryszard B.
– Wyrok w tej sprawie zapadł 11 sierpnia. Ryszard B. został skazany na podstawie art. 262 § 1 KK (zbezczeszczenie zwłok- przyp. red.) na karę 7 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Taki wyrok zapadł także z uwagi na fakt, że sprawca jest recydywistą, który aktualnie obywa w więzieniu karę za inne przestępstwa, których się dopuścił – wyjaśnia sędzia Kazimierz Domżalski, przewodniczący wydziału karnego w Mławie.
Nadal nie są jednak znane przyczyny i okoliczności w jakich doszło do zgonu mężczyzny.
za kradzież bułki w sklepie dostają więcej
Smieszna kara