Przekręt na amerykańską żołnierkę ma się dobrze. Niestety oszuści nabierają kolejne osoby. Ostatnio fatalnie się zakończyła internetowa znajomość dla mieszkańca powiatu sochaczewskiego. Mężczyzna myślał, że rozmawia z amerykańską żołnierką, której chciał pomóc w dotarciu do Polski. Kontakt się urwał, a on został z kredytem do spłacenia.
Zaciągnął kredyt, by pomóc amerykańskiej żołnierce
Wielokrotnie apelowaliśmy o zachowanie ostrożności w internecie. Dotyczyło to zakupów on-line, zlecanych przelewów, jak również nawiązywania znajomości w wirtualnym świecie. Na drodze każdego użytkownika sieci może stanąć oszust i wykorzystać jego chęć pomocy. Mieszkaniec powiatu sochaczewskiego przekonał się o tym na własnej skórze i powiadomił policjantów o oszustwie na jego szkodę.
Uwaga w internecie
Z ustaleń wynika, że mężczyzna kilka miesięcy temu nawiązał kontakt z osobą, która twierdziła, że jest amerykańską „żołnierką” i przebywa aktualnie w jednym z krajów Bliskiego Wschodu. Osoba ta twierdziła, że chce przyjechać do Polski, ale potrzebna jest jej pomoc finansowa.
Mieszkaniec powiatu sochaczewskiego zlecił przelew, ale po jakimś czasie dostał informację, że kobieta została zatrzymana na lotnisku i potrzebuje kolejnych pieniędzy, które zagwarantują jej uwolnienie. Potem była kolejna prośba o przelew i kolejna wymówka, np. rana postrzałowa.
Pomimo następnej prośby o pieniądze, mężczyzna nie był w stanie zrobić kolejnego przelewu, więc kontakt się urwał. Zrozumiał, że został oszukany. Ma jednak do spłacenia kilkadziesiąt tysięcy złotych kredytu, który zaciągnął, by móc wykonać przelewy osobie podającej się za amerykańską „żołnierkę”.