Uwaga na kieszonkowców w Mławie. Wyciągnęli kobiecie telefon z kieszeni. Wystarczyła chwila, by kobieta straciła aparat telefoniczny w jednym z mławskich sklepów. Panował duży ruch, do kas ustawiły się kolejki.
Wyciągnęli kobiecie telefon z kieszeni
Okres przedświąteczny to pracowity czas dla złodziei i kieszonkowców. Przestępcy chętnie wykorzystają nadarzającą się okazję w zatłoczonych marketach. Przekonała się o tym mieszkanka pow. mławskiego, której skradziono telefon komórkowy, gdy stała w kolejce do kasy.
Do zdarzenia doszło tuż przed Mikołajkami. 22-letnia kobieta robiła wieczorem zakupy w jednym z mławskich marketów. W sklepie panował duży ruch, do kas ustawiły się kolejki. Kobieta schowała do zewnętrznej kieszeni kurtki telefon komórkowy, nieco wystawał. Gdy sięgała po niego, stojąc w kolejce, okazało się, że telefonu już nie ma. W tym czasie przechodziło obok niej wiele osób. Następnego dnia powiadomiła policję o kradzieży.
Zatłoczone markety to idealna okazja dla złodzieja. Długie kolejki, przeciskający się klienci, jakieś zamieszanie. Warto zdać sobie sprawę, że w grupie tych osób są kieszonkowcy i nas obserwują. Patrzą, gdzie odkładamy portfel, telefon komórkowy czy kluczyki od samochodu, oceniają, jak bardzo jesteśmy uważni, co nas rozprasza. Sprawdzają, czy zdamy test na ofiarę, przypadkowo nas dotykając, potrącając. Nie licz na to, że złapiesz kieszonkowca za rękę lub znajdziesz podejrzanie wyglądającą osobę w tłumie. Kieszonkowcem może być nastolatek ze słuchawkami w uszach, starsza pani z reklamówką, pan w garniturze. Kieszonkowcy nie działają sami. Bądź ostrożny, uważny, rozglądaj się – w ten sposób nie zdasz testu na ofiarę kradzieży.
Tylko że kobiety tak właśnie noszą telefony. Że prawie cały wystaje z kieszeni. Zawsze się zastanawiam czemu tak postępujo.