Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego płońskiej komendy zatrzymali 22-latka, który jadąc kradzionym autem, przekroczył dopuszczalną prędkość, nie mając uprawnień do kierowania pojazdami. Dodatkowo okazało się, że razem z mężczyzną podróżował poszukiwany 27-latek, a pojazd został wykorzystany wcześniej do kradzieży paliwa.
Kilka dni temu policjanci z płońskiej drogówki pełniący służbę na krajowej 10, w miejscowości Dzierzążnia zatrzymali do kontroli osobowego seata. Powodem kontroli, było przekroczenie prędkości przez kierowcę auta, którym okazał się być 22-letni mieszkaniec Płońska. Mężczyzna w terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, jechał z prędkością 96 km/h. W związku z popełnionym wykroczeniem został ukarany przez funkcjonariuszy mandatem karnym w wysokości 1000 zł.
W kradzionym samochodzie z kradzionym paliwem
– W czasie sprawdzenia danych 22-latka w policyjnych bazach policjanci ustalili, że nie posiada on uprawnień do kierowania pojazdami, a seat został skradziony 5 stycznia z terenu jednego z płońskich osiedli domów jednorodzinnych. Do tego w bagażniku auta funkcjonariusze znaleźli 9 plastikowych kanistrów, a wewnątrz pojazdu jeszcze jeden z paliwem. W czasie dalszych czynności policjanci ustalili, że 6 stycznia pojazd został wykorzystany do kradzieży 17 litrów paliwa z jednej ze stacji paliw na terenie gm. Płońsk. Młody mężczyzna został osadzony w policyjnym areszcie, a auto trafiło na strzeżony parking – informuje policja.
Razem z 22-latkiem podróżowało troje pasażerów, z których jeden, 27-latek z gm. Płońsk okazał się być osobą poszukiwana do odbycia zastępczej kary pozbawienia wolności. On również trafił do policyjnego aresztu, a następnie do zakładu karnego.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa przestępstwo, którego dopuścił się 22-latek, zagrożone jest karą do 5 lat więzienia.
– W związku z kierowaniem przez niego pojazdem bez wymaganych do tego uprawnień wkrótce sporządzony zostanie wniosek o ukaranie do sądu. Policjanci wyjaśniają też sprawę kradzieży paliwa – dodają mundurowi.