W niedzielę, późnym wieczorem płoński dyżurny skierował policjantów na „siódemkę”, gdzie od strony Warszawy z dużą prędkością miało jechać daewoo. Jak wynikało ze zgłoszenia, kierowca tego pojazdu mógł być nietrzeźwy.
Chwilę później interweniujący policjanci zauważyli auto na wysokości Poświętnego, jadące krajówką „wężykiem”. Funkcjonariusze przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych próbowali zatrzymać je do kontroli, ale kierowca na widok radiowozu przyspieszył i kontynuował niebezpieczną jazdę. Daewoo często zjeżdżało na lewy pas oraz jechało slalomem pomiędzy pojazdami i wysepkami rozdzielającymi pasy ruchu, zmuszając innych kierowców do ucieczki na pobocze.
Po jakimś czasie kierowca skręcił w boczną drogę, ale nadal nie zatrzymywał swojego pojazdu. Po kilku kilometrach auto wjechało na jedną z posesji. Kierowca specjalnie, próbując je ukryć wjechał między drzewa, a sam uciekł do pobliskiego lasu. Funkcjonariusze pobiegli za nim i szybko zatrzymali. Okazało się, że piratem drogowym jest 36-letni mieszkaniec gm. Baboszewo. Mężczyzna miał w organizmie ponad 2,3 promila alkoholu. Został zatrzymany w policyjnym areszcie.
Teraz 36-latek odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości i niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności.