Działdowscy policjanci zostali powiadomieni o włamaniu do jednego ze sklepów na terenie miasta. Zaledwie kilka minut później na jednej z ulic zatrzymali podejrzanego. 30-latek usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem oraz uszkodzenia pojazdu, do którego doszło kilka dni wcześniej.
W nocy z 14 na 15 marca przy jednej z ulic w Działdowie doszło do włamania do sklepu. Na miejsce skierowano policyjny patrol. Funkcjonariusze zastali tam pracowników ochrony i uszkodzoną roletę oraz wybitą szybę w oknie sklepu.
– Ochroniarze poinformowali funkcjonariuszy, że podczas dojazdu na miejsce zaraz po uruchomieniu się alarmu, zauważyli idącego osiedlem młodego mężczyznę w kapturze, z przedmiotem w ręku przypominającym młotek. Policjanci natychmiast pojechali w kierunku wskazanego osiedla – informuje działdowska komenda policji.
Przeszukując obszar w okolicy sklepu i sąsiednie ulice, na jednej z nich funkcjonariusze zauważyli mężczyznę wyglądem przypominającego tego z opisu. Wylegitymowali mężczyznę, który miał przy sobie przedmioty mogące pochodzić z kradzieży – pieniądze, kilka paczek papierosów oraz piwo w puszkach na łączną kwotę blisko 600 złotych oraz przedmioty mogące służyć do popełnienia przestępstwa – siekierę i rękawiczki. Kryminalni ustalili także, że 30-latek ma związek ze zniszczeniem pojazdu, które miało miejsce kilka dni wcześniej na terenie miasta.
W piątek, 16 marca mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem oraz uszkodzenia samochodu. Z uwagi na to, że przestępstwa popełnił w warunkach tzw. recydywy zamiast 10, grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności.