Do 8 lat wiezienia grozi 41-latce, która zadzwoniła na numer alarmowy 112 z informacją, że w płońskim urzędzie skarbowym podłożona jest bomba. Krótko po tym kobieta trafiła w ręce policjantów. Usłyszała już prokuratorskie zarzuty.
We wtorkowy poranek dyżurny płońskiej komendy z Centrum Powiadamiania Ratunkowego otrzymał zgłoszenie, że w Urzędzie Skarbowym w Płońsku przy ul. Spółdzielczej podłożony jest ładunek wybuchowy. Ze zgłoszenia wynikało, że na numer 112, z zastrzeżonego numeru dzwoniła kobieta, która po przekazaniu informacji szybko się rozłączyła. Natychmiast na miejsce skierowani zostali policjanci, w tym pirotechnicy. Administrator budynku podjął decyzję o ewakuacji 39 znajdujących się w budynku osób. W czasie skrupulatnego sprawdzania pomieszczeń Urzędu Skarbowego funkcjonariusze z Grupy Rozpoznania Minersko-Pirotechniczengo nie znaleźli materiałów, które mogłyby stanowić zagrożenie.
– Płońscy kryminalni od razu podjęli czynności zmierzające do ustalenia sprawcy fałszywego zgłoszenia. Namierzyli telefon, z którego wykonane było połączenie na numer alarmowy i zaledwie kilka godzin od zgłoszenia zapukali do drzwi 41-letniej mieszkanki gm. Czerwińsk nad Wisłą. Kobieta nie kryła swojego zaskoczenia. Przyznała funkcjonariuszom, że to ona dzwoniła, lecz nie była w stanie podać sensownego wyjaśnienia swojego postępowania. Nie zdawała sobie sprawy też z tego, że zostanie „namierzona” i z konsekwencji jakie może ponieść. Wczoraj (22 grudnia) 41-latka została doprowadzona do prokuratury. Usłyszała zarzut zawiadomienia o zdarzeniu zagrażającemu życiu i zdrowiu osób, mimo iż wiedziała, że takie zagrożenie nie istnieje i wywołaniu niepotrzebnej czynności służb ratunkowych, w tym policji. Za to przestępstwo grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Wobec kobiety zastosowany został środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji – informuje podkom. Kinga Drężek-Zmysłowska z KPP w Płońsku.