Wiadro z gorącym popiołem było przyczyną zadymienia w bloku przy ul. Słowackiego w Mławie. Tylko dzięki czujności współlokatorów nie doszło do nieszczęścia.
- R E K L A M A -
Mławscy strażacy przyjechali na miejsce zdarzenia 6 lutego około godziny 14:38. ktoś wezwał straż ponieważ z bloku wydobywał się dym. Okazało się, że nie doszło do pożaru. Jednak jeden z mieszkańców naraził innych na niebezpieczeństwo.
– Mieszkaniec zostawił na strychu wiadro z gorącym popiołem – informuje Jacek Dryll, rzecznik mławskiej straży pożarnej, która pospieszyła na ratunek.
To kolejne takie zdarzenie w budynku przy ulicy Słowackiego.
- R E K L A M A -
Czy komuś zależy na spaleniu tych bloków ?
A nie paliło się w tym budynku w ubiegłym tygodniu ? Ktoś chce spalić ?
Zapomniałem dodać, że oczywiście doszło do samozapłonu jednego auta. No i później był efekt domina.
A nie mówiłem, że najczęściej „sprawcami” podpalenia są sami mieszkańcy, lokatorzy…
Jak już wspomniałem wcześniej w tzw. „czworaku” na Klickiego też się paliło, bo „inteligentny” właściciel postawił samochód obok samochodu w odległości 5 cm, a oba samochody stały z 10 cm od samej ściany. Później zdziwienie, że jak to pożar, ktoś musiał mnie podpalić…
I tak miał szczęście, że nie spłonęły inne samochody lub gorzej cały tzw. „czworak”, bo zszedł by uśmieszek z buźki.