30-latka straciła prawie wszystkie pieniądze, grając na giełdzie kryptowalut. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie pochodzenie środków. Inwestowała nie swoje pieniądze, które brała z kasy sklepu medycznego, w którym pracowała. Okradła pracodawcę na ponad 10 tys. zł. Młodą kobietę zatrzymała policja. Grozi jej do 5 lat więzienia.
Okradała pracodawcę. Grała w kryptowaluty
Kilka dni temu funkcjonariusze z płońskiej komendy otrzymali zgłoszenie dotyczące kradzieży pieniędzy przez jedną z pracownic sklepu medycznego mieszczącego się w Płońsku.
– Poczynania 30-latki zarejestrowały kamery sklepowego monitoringu. Zatrudniona od niedawna kobieta, gdy zostawała w sklepie sama sukcesywnie, co kilka dni wyjmowała z kasy pieniądze. Wystawiała do tego odpowiedni dokumenty wypłaty, ale nie wpłacała później pieniędzy na firmowe konto. Wkładała je do koperty, a następnie chowała do swojej torebki. W sumie ze sklepowej kasy wyprowadziła ponad 10 tys. zł. Później, tłumacząc się chorobą, wzięła zwolnienie lekarskie — informuje policja.
Nieuczciwą 30-latkę policjanci zatrzymali, gdy zgłosiła się do pracodawcy po wynagrodzenie za ostatni miesiąc. Okazało się, że kobieta w podobny sposób działa w poprzednim miejscu pracy, skąd została zwolniona. Funkcjonariuszom powiedziała, że pieniądze, które ukradła z kasy sklepu medycznego przegrała na internetowej giełdzie, gdzie inwestowała w kryptowaluty.
Kobieta usłyszała zarzut kradzieży, za co grozi jej nawet 5 lat więzienia.