Nawet do 10 lat więzienia grozi 54-latkowi, który płacił za zakupy znalezionymi kartami płatniczymi. Mężczyzna obciążył rachunek bankowy pokrzywdzonej płońszczanki na kwotę prawie 270 zł. Policjanci tożsamość sprawcy ustalili na podstawie nagrań ze sklepowego monitoringu i innych dowodów.
Kilka tygodni temu płońscy policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące przywłaszczenia portfela, w którym znajdowały się pieniądze, dokumenty oraz karty płatnicze. Pokrzywdzonej mieszkance Płońska portfel został skradziony, bądź go zgubiła, w czasie zakupów w jednym ze sklepów. Co prawda odzyskała go wraz z dokumentami, gdyż został znaleziony przez pracowników sklepu, jednak nie było już w nim pieniędzy ani kart płatniczych. Zanim płońszczanka zablokowała możliwość robienia płatności za pomocą utraconych przez nią kart, z jej konta zniknęło prawie 270 zł.
– Policjanci wydziału kryminalnego, którzy zajęli się tą sprawą, ustalili, że sprawca wykonał w sumie siedem transakcji zbliżeniowych, płacąc w kilku sklepach na terenie miasta za produkty spożywcze i alkohol. Kolejne trzy płatności zostały odrzucone po zablokowaniu kart przez pokrzywdzoną – informuje policja.
Na podstawie zabezpieczonych zapisów z monitoringu sklepowego oraz innych zebranych dowodów funkcjonariusze ustalili tożsamość mężczyzny, którym okazał się być 54-letni warszawianin. Został on osadzony w policyjnym areszcie. Przyznał się policjantom do tego, że gdy już nie mógł dalej płacić przywłaszczonymi kartami, wyrzucił je do studzienki kanalizacyjnej.
54-latek usłyszał w sumie jedenaście zarzutów, w tym przywłaszczenia kart płatniczych, kradzieży z włamaniem do systemu bankowego oraz usiłowania kradzieży z włamaniem. Grozi mu teraz do 10 lat pozbawienia wolności.