Najpierw podmieniał tablice rejestracyjne, by być anonimowym, potem kradł paliwo na stacjach paliw. Ostatnia jego kradzież miała miejsce na jednej ze stacji paliw na terenie gm. Goworowo, gdzie zatankował paliwo do pojemników i uciekł. Niespełna 20 minut później został zatrzymany przez policjantów z posterunku policji w Goworowie. Jak wynika z ustaleń policjantów „amator” kradzionego paliwa zajmował się tym procederem na terenie całego kraju. Sprawa ma charakter rozwojowy.
Kradł paliwo, podmieniał tablice
Dobre rozpoznanie oraz determinacja w działaniu-to cechy, które są niezbędne w policyjnym „fachu”. Właśnie nimi wykazali się policjanci z posterunku policji w Goworowie.
Funkcjonariusze w miniony wtorek zanim otrzymali zgłoszenie od właściciela ustalili, że na jednej ze stacji paliw na terenie gm. Goworowo doszło do kradzieży paliwa. Od razu rozpoczęły się policyjne działania skierowane na zatrzymanie sprawcy tego przestępstwa i odzyskanie skradzionego mienia. W ich trakcie policjanci ustalili, że pojazd sprawcy może poruszać się na podmienionych tablicach rejestracyjnych.
Już po niespełna 20 minut od kradzieży policyjna akcja przyniosła oczekiwany efekt, na trasie do Ostowi Mazowieckiej w rejonie m. Ponikiew Duża policjanci zatrzymali wytypowany pojazd marki volvo.
Za jego kierownicą siedział 25-letni mężczyzna, natomiast w bagażniku znajdowały się plastikowe pojemniki wypełnione olejem napędowym. Mężczyzna nie był w stanie wytłumaczyć jak wszedł w ich posiadanie. Dalsze działania potwierdziły tylko trafność policyjnych ustaleń, zarówno pojazd, jak i auto zostało rozpoznane przez pracowników stacji paliw.
Jednak to nie wszystko, w samochodzie były zamontowane tablice rejestracyjne od pojazdu bmw. Prawdziwe tablice rejestracyjne od volvo znajdowały się w wewnątrz auta.
Mężczyzna został przewieziony do Ostrołęki i zatrzymany w policyjnym areszcie, natomiast pojazd, którym się poruszał zabezpieczono na policyjnym parkingu.
Dziś wykonywane były z 25-latkiem dalsze czynności procesowe, wynika z nich, że mężczyzna dopuszczał się kradzieży całego kraju, m.in. na terenie powiatu płońskiego, łódzkiego, konińskiego, ciechanowskiego, płockiego, kujawsko-pomorskiego oraz bydgoskiego.
Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mężczyźnie zarzutu kradzieży, do którego się przyznał. Zgodnie z kodeksem karnym przestępstwo te jest zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Sprawa ma charakter rozwojowy.