Uczeń II klasy wyskoczył z klasy przez okno na wysokości 3 metrów. Chciał uratować koleżankę, zamkniętą razem z nim w szkolnej klasie. Dziecku nic się nie stało. Sprawę wyjaśnia kuratorium oświaty.
Wydarzyło się to w połowie lutego w jednej z wrocławskich szkół (w Szkole Podstawowej nr 109 przy ul. Inżynierskiej). Katechetka miała zamknąć dwoje drugoklasistów w klasie – dziewczynkę i chłopca. Miała to być kara za to, że dzieci zbyt wolno się ubierały. Maluch nie chciał czekać, aż ktoś ich znajdzie, i postanowił uratować siebie i koleżankę, wyskakując przez okno z wysokości 3 metrów. Tak wynika z przekazanej mediom relacji ucznia.
Mogło się to skończyć tragicznie. Na szczęście chłopcu nic się nie stało.
Natomiast surowe konsekwencje mogą czekać nauczycielkę katechezy, która zamknęła uczniów w klasie. Sprawę bada kuratorium, zaalarmowane przez dyrektor szkoły.