Okradli kobietę metodą na BLIKa. Oszust podawał się za pracownika banku. Mławska policja ostrzega.
Kobieta okradziona w Mławie
Ofiarą oszustwa padła razem 35-letnia obywatelka Ukrainy. Wczoraj odebrała telefon od osoby, która podawała się za konsultanta banku, zajmującego się bezpieczeństwem. Konsultant posługiwał się językiem rosyjskim. Nakłonił ją do wygenerowania kodu BLIK i zatwierdzenia transakcji. Oszukana straciła ponad tysiąc złotych.
– Jak wynika ze wstępnych ustaleń, wczoraj przed południem, do przebywającej w Mławie obywatelki Ukrainy, zadzwoniła kobieta, podająca się za pracownika działu bezpieczeństwa banku. Poinformowała ją, że przelew, który dziś wykonała, trafił na konto oszusta. Aby odzyskać pieniądze, musi wygenerować i zatwierdzić kod BLIK. Korzystając z przekazywanych telefonicznie instrukcji, oszukana kobieta najpierw podała kod BLIK, a potem zatwierdziła transakcję. Z jej konta zniknęło ponad tysiąc złotych, które złodziej natychmiast wypłacił z bankomatu na terenie Polski. Cała rozmowa odbywała się w języku rosyjskim – informuje asp. szt. Anna Pawłowska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Mławie.
Oszuści nie rezygnują z metody na BLIK
Policja ostrzega – oszuści nie rezygnują z popularnej metody na BLIK, a jedynie ją modyfikują. Hakerzy przejmują konta na profilu społecznościowym i komunikatorach, podszywają się pod znajomych lub dzwoniąc podają się za pracownika banku. Aby uchronić się przed tego typu oszustwem należy stosować kilka prostych zasad – nigdy nie udostępniać danych konta bankowego, danych logowania na konto, danych karty kredytowej oraz kodu BLIK. Prawdziwy pracownik banku nigdy nie zażąda od nas wygenerowania kodu do płatności internetowej, a jeśli znajomy chce pożyczyć pieniądze, najpierw do niego zadzwońmy (oczywiście nie przez komunikator!). Niech wyjaśni sytuację.
- R E K L A M A -