Dziecko wjechało hulajnogą na przejście, na czerwonym świetle, wprost pod samochód. Tak ustaliła mławska policja w sprawie wypadku drogowego na skrzyżowaniu ulicy Padlewskiego ze Żwirki w Mławie. Nie tylko dzieci bywają nierozsądne. W Gołotczyźnie (47 km od Mławy) przejażdżkę hulajnogą elektryczną 53-letni mężczyzna zapamięta na długo.
Dziecko wjechało hulajnogą na czerwonym pod samochód
Okazało się, że to dziecko wjechało hulajnogą na czerwonym pod samochód. O zdarzeniu w Mławie informowaliśmy tutaj: Z OSTATNIEJ CHWILI. Dziecko potrącone w centrum Mławy
Mały chłopiec na hulajnodze wjechał prosto pod koła samochodu. Na szczęście przeżył, doznał jednak obrażeń. Swoje ustalenia przekazała mławska policja.
Do wypadku doszło w piątek (6 września), przed południem, na skrzyżowaniu ul. Żwirki z ul. Padlewskiego w Mławie. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, dziecko wjechało na przejście, na czerwonym świetle, wprost pod samochód. Na szczęście ranny chłopiec nie odniósł poważniejszych obrażeń.
– Jak wynika z ustaleń policjantów, pracujących na miejscu zdarzenia, kierująca samochodem suzuki, 54-letnia mławianka, zatrzymała pojazd na pasie do skrętu w lewo, w ul. Padlewskiego, oczekując na czerwonym świetle. Gdy zaświeciło się światło zielone, kierująca ruszyła a przed jej pojazd, na przejście dla pieszych, wjechał chłopiec jadący hulajnogą. W tym czasie dla pieszych było światło czerwone. Chłopiec był na drodze bez opieki osoby dorosłej. W wyniku uderzenia przez samochód chłopiec przewrócił się i wpadł pod pojazd. Po udzieleniu pierwszej pomocy przez zespół ratownictwa medycznego dziecko zostało przewiezione do szpitala w Ciechanowie. Kierująca suzuki była trzeźwa – informuje nas asp.szt. Anna Pawłowska — rzeczniczka prasowa KPP w Mławie.
Chłopiec, ze szpitala wrócił z opiekunem do domu jeszcze tego samego dnia.
– Trwają ustalenia, dlaczego 7-letnie dziecko, jadące hulajnogą na drodze publicznej, poruszało się bez nadzoru osoby dorosłej. Sprawa zostanie skierowana do rozpatrzenia przez sąd rodzinny — dodaje rzeczniczka mławskiej policji.
Hulajnoga zwykła i elektryczna na drodze, to nie zabawki. Policja apeluje do rodziców i opiekunów o zwiększenie nadzoru nad dziećmi.
Po Mławie dzieci poruszają się na hulajnogach bez uprawnień i wbrew obowiązującym przepisom oraz bez kasków ochronnych (kask nie jest wymagany, ale rozsądek podpowiada, by go używać). Warto reagować, zanim dojdzie do tragedii.
Więcej o zasadach poruszania się na hulajnogach tutaj:
Hulajnogą do szkoły? Tylko pod pewnymi warunkami
Mężczyzna zapamięta na długo przejażdżkę hulajnogą elektryczną
Nie tylko dzieci bywają nierozsądne na hulajnodze. W Gołotczyźnie (powiat ciechanowski, 47 km od Mławy) przejażdżkę hulajnogą elektryczną dorosły mężczyzna zapamięta na długo. 53-latek trafił do szpitala z obrażeniami po tym, jak przewrócił się, jadąc wspomnianym pojazdem. Szybko okazało się, co mogło się przyczynić do wypadku. Badanie stanu trzeźwości wykazało promil alkoholu w jego organizmie.
Do tego zdarzenia doszło w sobotę (7 września) kilka minut po godz. 11.
– Jak ustalili interweniujący policjanci, mężczyzna stracił panowanie nad hulajnogą i się przewrócił. Z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Okazało się, że 53-latek był pijany. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie promil alkoholu. Za popełnione wykroczenia mężczyzna odpowie teraz przed sądem — informuje ciechanowska policja.
Za jazdę hulajnogą elektryczną po użyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila) grozi mandat karny w wysokości 1000 złotych, natomiast za jazdę hulajnogą w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila) wysokość mandatu wzrasta do kwoty 2500 złotych.
Poczekajmy jeszcze jakiś czas aż ktoś zginie. Policja w Mławie nie nadaje się nawet krawężnika pilnować, ale do odznaczeń to tłumy. Winnych jak zwykle brak.