Mieszkaniec Strzegowa, który rzucił się z siekierą na kolegę, usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Został aresztowany. Nie przyznaje się do winy. Grozi mu surowa kara.
Prowadząca dochodzenie Prokuratura Rejonowa w Mławie zarzut usiłowania zabójstwa postawiła 37-latkowi w poniedziałek 25 lutego.
– Materiał dowodowy wskazywał na to, że zadał on co najmniej kilka ciosów siekierą w kończyny dolne, kończyny górne. Usiłował zadać cios w obrębie klatki piersiowej oraz głowy. Część tych ciosów została sparowana przez samego pokrzywdzonego. Dzięki temu, że zasłonił się on rękoma uniknął uderzeń w klatkę piersiową, ale powstały u niego tak zwane obrażenia obronne, właśnie na kończynach górnych. 37-letni Mariusz N., który usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa, złożył wyjaśnienia – w których nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa. Jego wersja jest w tej chwili weryfikowana – informuje Marcin Bagiński, Prokurator Rejonowy w Mławie.
W mławskim sądzie złożono też wniosek o tymczasowe aresztowanie.
– W dniu dzisiejszym (26 lutego) odbyło się posiedzenie na którym sąd przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej w Mławie i zastosował tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy wobec mieszkańca Strzegowa – dodaje prokurator.
Przypomnijmy. Zdarzenie miało miejsce w Strzegowie 22 lutego między godziną 17 a 20. Mieszkaniec gminy Strzegowo przy użyciu siekiery dokonał uszkodzenia ciała innego mężczyzny z tej gminy. Pokrzywdzony doznał złamania podudzi lewej i prawej nogi oraz obrażeń prawej ręki. Został przewieziony do szpitala w Ciechanowie. Postępowanie pod nadzorem prokuratora prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Mławie.
Poszkodowanemu potrzebna była szybka pomoc medyczna. 26 lutego dowiedzieliśmy się, że jest on po zabiegach operacyjnych.
Ludzie jak by chciał zabić to od razu by zabił mając takie narzędzie A osoba poksztedzona chodzi i ma się dobrze
Aż przypomniał mi się pewny kawał.
Lata 60te w Stanach, działalność Ku Klux Klan. Oficerowie policji znajdują ciało murzyna.
Patrzą tak na nie i jeden mówi do drugiego: 60 ran postrzałowych. Tak dziwnego samobójstwa jeszcze nigdy w życiu nie widziałem.
Podobno tylko wspólnie cięli drewno na opał i siekiera mu się omsknęła, a tu zaraz wielkie halo :/