Jak każdej niedzieli, tak i dziś zachęcamy państwa do odwiedzenia portalu stolattemu.pl. Poniżej kilka artykułów z prasy sprzed stu lat, które można tam znaleźć.
Strajk robotników gazowych w Warszawie.
Aczkolwiek nad Waiszawą nie krążą Zeppeliny, miasto tonie w ciemnościach. Strajk robotników gazowych, który wybuchł przed kilku dniami w Warszawie stał się klęską prawdziwą dla miasta konsumującego takie ilości gazu jak Warszawa.
Wobec braku gazu zaczęła ujawniać się na wielką skalę spekulacya węgtowa i drzewna a nieuczciwi hurtownicy drą niemiłosiernie skórę z mieszkańców.
Liczne zakłady przemysłowe obsługiwane gazem cierpią z powodu strajku niedomagania a dzienniki — w ich liczbie „Kuryer Warszawski”, pojawiły się w objętości zmniejszonej, bo maszyny do składania (linotypy) są unieruchomione i okazała się potrzeba zatrudnienia liczniejszego zastępu zecerów ręcznych. Teatr Mały ogłosił w pismach, te z powodu trudności wynikłych z braku oświetlenia gazowego zmuszony jest przed.. stawienia zawiesić. O dniu wznowienia widowisk doniosą specyalne ogłoszenia.
Wczoraj złożono w magistracie projekt, ażeby z powodu ciemności, panujących na ulicach z braku gazu, wytlano natychmiastowe polecenie, żeby w domach, posiadających oświetlenie elektryczne, przy tych ulicach przynajmniej jedno okno było oświetione noc całą do świtu.
Liczba strajkujących robotników wynosi kilkuset.
Wrzenie objawia się także wśród robotników wodociągowych, do wybuchu strajku jednk nie przyszło.
(Ilustrowany Kuryer Codzienny, 26-05-1917)
Ostrzeżenie.
Od pewnego czasu ukazał się w handlu surogat oliwy, wyrabiany z żelatyny i innych środków chemicznych. Ministeryum spraw wewnę-trznych ostrzega przed nabywaniem podobnych tłuszczów sztucznych, zwłaszcza „Carrogolu”, który nie posiada w sobie żadnej wartości odżywczej, a zawierając w sobie kwas hendzininowy, jest nadzwyczaj szkodliwy dla zdrowia.
(Ilustrowany Kuryer Codzienny, 26-05-1917)
Pożar mostu.
13 b. na. zapalił się most kolejowy na przestrzeni między stacyami Zarszyn—Nowosielce—Gniewosz. Ogień powstał prawdopodobnie z rozżarzonych węgli wyrzuconych przez lokomotywę. – Niebezpieczeństwo było bardzo wielkie tak dla mostu, jak i dla stojących obok mostu domów, pokrytych słomą, wicher bowiem dał nadzwyczaj silny, w domach zaś z powodu nabożeństwa w kościele nie było nikogo. Pełniący sluzbę w stacyi Nowosielcach oficyał kolejowy p. Stanisław Kwiatkowski spostrzegł z daleka podejrzany dym i skonstatowawszy pożar mostu zaalarmował strażnika kol. p. Władysława Piątka który zdołał pożar ugasić, za nim ze stacyi nadjechała sikawka, którą przywiózł oficyał p. Spiel.
(Ilustrowany Kuryer Codzienny, 26-05-1917)