Muzeum Ziemi Zawkrzeńskiej w Mławie zaprasza na wystawę Studenckiego Koła Badań Artystycznych Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie „I tylko wysp tych nie ma”. Wernisaż odbędzie się 12 marca (czwartek) 2020 r. o godz. 17:00.
Od autorów
Każde muzeum, bez względu na specyfikę zbiorów, charakter, skalę czy zasięg oddziaływania opowiada nam pewną historię, która pomaga nam budować, oswajać czy podważyć naszą tożsamość jako członków wspólnoty odczuwającej zbiorowo swoją relację do kultury, lokalnego dziedzictwa, dziejów czy otaczającej przyrody. Każdy snujący swoją opowieść narrator nie pozostaje bez wpływu na jej formę. Od tego, kto opowiada zależy konkretny język, jego styl, punkty ciężkości, skojarzenia i metafory. Muzeum jest takim narratorem.
Jako członkinie i członkowie Studenckiego Koła Badań Artystycznych przy Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, zaproszeni do stworzenia wystawy w Muzeum Ziemi Zawkrzeńskiej, zdecydowaliśmy się nie pozostać obojętni na tę opowieść.
Zaproponowana przez nas wystawa nie ma być po prostu wydzieloną w odrębnej przestrzeni ekspozycją prac prezentujących dorobek każdej i każdego z nas. Postanowiliśmy włączyć się w muzealną narrację, wejść pomiędzy obiekty, różnorodność regionalnych zbiorów poszerzając o dzieła realizowane w innym kontekście – geograficznym, kulturowym i instytucjonalnym. Mamy świadomość, że gest ten może być czasem symbiotyczny, czasem antagonistyczny, czasem problematyzujący, a czasem po prostu zabawny. Jesteśmy przekonani, że muzeum, jako opowieść, pozostaje ciągle niedomknięte, otwarte na choćby czasowe zamiany czy przesunięcia znaczeń.
Praktyka zapraszania artystów do ingerowania w ekspozycje muzealne czy pracy nad muzealnymi kolekcjami jest współcześnie czymś powszechnym. Celem takiej ingerencji jest ożywienie zastanej ekspozycji, podjęcie z nią dialogu, prześwietlenie zarysowanej przez nią problematyki nowymi kontekstami i kategoriami. Każdorazowo z tą sytuacją wiąże się zagrożenie potraktowania muzealnej ekspozycji jako swego rodzaju scenografii do prowadzonej przez artystę/kuratora narracji. Zepchnięcie oryginalnych kontekstów danego przedmiotu na dalszy plan nosi w sobie znamiona współczesnego wydania kolonizacji. Od tego zagrożenia nie sposób byłoby się uchronić nawet po wielogodzinnym studiowaniu historii danego miejsca.
Ten problem powracał do nas wielokrotnie w trakcie opracowywania koncepcji tej wystawy. Naszym pierwszym pomysłem było opowiedzenie o różnych funkcjach muzeum. Odkąd w XIX wieku zaczęły powstawać muzea państwowe, były one aparatem generowania tożsamości zbiorowej i systemów wartościowania. Celem naszego działania jest prowokowanie pytań na temat słuszności wizji tożsamości lokalnej wygenerowanej przez tutejszą ekspozycję. Naszą ambicją jest, by uprzednio nie definiować spektrum możliwych odpowiedzi.