Zbliżające się święta to czas dużej aktywności włamywaczy i kieszonkowców. Pamiętajmy o tym, wybierając się na świąteczne zakupy czy wychodząc do pracy. Przestępcy wykorzystają każdą okazję. W piątek, w ciągu dnia, złodziej włamał się do mieszkania na Osiedlu Książąt Mazowieckich w Mławie. Ukradł biżuterię i pieniądze.
Do zdarzenia doszło przed godz. 14.
– Właścicielka wyszła z mieszkania wcześnie rano. Policję zaalarmowali sąsiedzi, którzy zauważyli uchylone drzwi. Włamywacz ukradł biżuterię oraz przechowywane w mieszkaniu pieniądze. Trwają czynności policji – informują nasi mundurowi.
Do większości włamań do domów i mieszkań dochodzi w ciągu dnia, podczas nieobecności domowników, dlatego tak ważna jest reakcja sąsiadów. Drzwi bloku, w którym doszło do włamania, były zabezpieczone domofonem – jak widać nie było to przeszkodą dla przestępcy. Pamiętajmy, by nie wpuszczać do budynku nikogo obcego. W praktyce wygląda to niestety tak, że wystarczy podać się za kuriera, by drzwi bloku się otworzyły. Upewnijmy się, kogo wpuszczamy do bloku. Jeśli obca osoba wchodzi, wykorzystując moment otwierania drzwi przez mieszkańca, zapytajmy kogo szuka. Reagujmy. Czujność, ostrożność i międzysąsiedzka pomoc tworzą klimat nieprzyjazny przestępcom – a to najskuteczniejsza forma walki z włamywaczami.
Będąc na świątecznych zakupach, pamiętajmy, że złodziej jest zainteresowany nie tylko naszym portfelem, ale także kluczami od domu, mieszkania czy samochodu. Wszystkie te przedmioty trzymajmy w bezpiecznym miejscu – w wewnętrznej, zapinanej kieszeni torebki lub kurtki – NIGDY nie trzymajmy takich rzeczy w kieszeni spodni czy otwartej torbie.
Uwazajcie? Przeciez na Ksiazat tez czub grasoał i policja wiedzała tak. I co stało siě w tej sprawie coś. To może nie pracujmy tylko domów pilnujmy. Tak.
Jak to sobie wyobrażasz z tymi swoimi pretensjami do policji?
Na każdym rogu każdej ulicy minimum jeden policjant, w każdej klatce schodowej każdego bloku minimum jeden policjant – to ilu policjantów musiałaby zatrudniać mławska komenda?
Chyba zdajesz sobie sprawę, że mają braki kadrowe, a więc powinnaś się zgłosić do policji, miałabyś pewną pracę, tyle że swojego mieszkania czy domu też byś nie mogła pilnować, niestety.
A może policjanci stali wtedy w kilka radiowozów na Orlenie przy 7ce? I nie mieli po prostu czasu na takie głupoty? Moim zdaniem pretensje są uzasadnione, ponieważ policja zajmuje się teraz głupotami typu maseczki czy staniem na stacji benzynowej (mają tam drugi posterunek?) a nie patrolowaniem miasta. A dla mądrali, którzy zaraz zaczną minusować to jak nie wierzycie to pojedźcie o dowolnej porze na Orlen na 7ce (ten co się wyjeżdża na Modłę) i zobaczycie tam kilka radiowozów i zgromadzenie 7-8 policjantów. Ale nie, pewnie wszyscy w tym czasie pojechali coś zjeść. Swoją drogą to powinien ktoś tam podjechać z komendy i ukarać kolegów/koleżanki za nielegalne zgromadzenie powyżej 5 osób tak jak to oni robią.