Lodówki w ilościach hurtowych ktoś wyrzucił nie na naszym terenie, lecz w lasach Nadleśnictwa Gdańsk, Jednak przykro patrzeć.
Leśnikom z Nadleśnictwa Gdańsk zabrakło słów.
– Brak słów… W takich sytuacjach człowiek traci wiarę, że kiedyś się to zmieni. Wy się staracie, robiąc osiedlowe czy firmowe akcje sprzątania lasu. My wydajemy około ćwierć miliona złotych rocznie na sprzątanie i wywóz odpadów. Wydaje się, że coś się zmienia na lepsze… i nagle przyjedzie taki „ktoś” i wyrzuci stertę lodówek. W okolicach Szemudu nieznany sprawca wyrzucił do lasu kilkanaście lodówek. Ktokolwiek ma informacje, które pozwolą ustalić sprawcę, proszony jest o niezwłoczny kontakt z naszą strażą leśną – czytamy na Facebooku Nadleśnictwa Gdańsk.
Oby sprawcę szybko złapano i surowo ukarano.
fot. Nadleśnictwo Gdańsk
U nas też leżą w lesie za Wieczfnią Kościelną. Lodówka, fotele, sprzęt AGD i kratki zepsutych jaj.
A leśnicy nieustannie chwalą się w tv, ze wsxystkich śmieciarzy wyłapują. Propaganda w stylu władz panstwowych…