Powinny być niezbędne do dalszego funkcjonowania inwestycje, a brakuje pieniędzy nawet na wypłaty to aktualna sytuacja Portu Lotniczego w Modlinie.
Ewentualne bankructwo tego lotniska może skutkować przeniesieniem całego dotychczasowego ruchu z Modlina do Radomia, gdzie za niespełna dwa lata ma zostać skończone nowe lotnisko. Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa Modlin jest w tak kiepskiej sytuacji, że potrzebuje zewnętrznej pomocy np. samorządu województwa mazowieckiego.
Pod koniec lipca spółka miała niespełna milion zł gotówki, a strata na początku drugiej połowy roku wyniosła ponad 170 milionów, a prawie 5 mln to przeterminowane zaległości, a milion bez kilkudziesięciu tysięcy to niewypłacone wynagrodzenia. Tymczasem w ramach pomocy na walkę ze skutkami koronawirusa lotnisko ma otrzymać 15 mln zł, co jest przysłowiową kroplą w morzu potrzeb. Lotnisko ubiega się o kredyt bankowy w wysokości 50 ml i 6 mln pomocy rządowej. Samorząd Mazowsza dokapitalizował lotnisko kwotą 50 mln, co ma teoretycznie zabezpieczyć jego funkcjonowanie na kolejnych kilka lat, ale w związku z zakazami lotów starczy tych pieniędzy na 10 miesięcy. Szacunkowy koszt utrzymania lotniska w Modlinie wynosi 5 mln miesięcznie.
Kto pragnie zrujnowac modlinskie lotnisko pis czy inna swolocz
PIS zajął się budową polskiego promu. Nie można mieć wszystkiego.