Pracownicy sklepów w Radzyminie nie stosują się do przepisów dotyczących noszenia maseczek. Sami ich nie noszą i nie wymagają tego od klientów. Powołują się przy tym na konstytucję. Okazuje się, że prawo w tym względzie jest bardzo niejasne i sprzedawcy mogą mieć rację prawdopodobnie za przejaw nieposłuszeństwa obywatelskiego nie zostaną ukarani.
– Nie mogą egzekwować noszenia maseczek, nie mają takiego prawa i nie można na nich przerzucać tego obowiązku choćby z uwagi na niewielką liczbę personelu, w tym ochroniarzy, przypadających na klientów – stwierdziła Renata Juszkiewicz, prezes zarządu Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
– Inspektorzy GIS mogą kontrolować tylko obiekty, a zatem karać przedsiębiorców. Klientów może kontrolować jedynie policja, bo inspektorzy nie są funkcjonariuszami – stwierdził Jan Bondar, rzecznik GIS i wskazał, że te uprawnienia ma tylko policja.
Ale policja ma odmienne zdanie:
– W pierwszej kolejności za przepisy porządkowe, w tym związane z sytuacją sanitarną, epidemiologiczną, i zakrywaniem nosa i ust, odpowiedzialny jest administrator obiektu czy właściciel placówki handlowej. Bardzo często jest to egzekwowane przez firmy ochroniarskie i ochroniarzy, zwłaszcza w dużych galeriach i placówkach handlowych – informuje insp. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji.
Jak dodaje, policjanci w czasie pandemii ukarali mandatem karnym ok. 14 tys. osób w sumie na kwotę ok. 7 mln zł. Sporządzonych zostało 6 tys. wniosków o ukaranie do sądu. Funkcjonariusze najczęściej pouczają, na co pozwala im art. 41 kodeksu wykroczeń – pouczyli już 84 tys. osób.
Podstawą prawną jest art. 54 Kodeksu wykroczeń: „kto nie stosuje się do przepisów porządkowych o zachowaniu się w miejscach publicznych może zostać ukarany mandatem do 500 zł”- tu osoba niestosująca się do obowiązku zakrywania ust i nosa, gdy odmówi jego przyjęcia, policja kieruje sprawę do sądu.
Policja może także skierować notatkę do sanepidu, jak w przypadku złamania przepisów o kwarantannie. Wówczas inspekcja powinna móc nałożyć karę administracyjną w wysokości od 500 do 10 tys. zł na podstawie art. 48 a ust. 1 pkt. 4. b pkt. 12 ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (dodany do niej na początku epidemii).
Źródłem tego zamieszania jest podstawa prawna, na którą powołano się, tworząc przepisy. To art. 46 b ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, który mówi, że w drodze rozporządzenia można ustanowić obowiązek stosowania środków profilaktycznych wobec osób chorych lub podejrzanych o zachorowanie, np. na kwarantannie. Oznacza to, że z zasady nie mogą to być wszyscy obywatele Polski. Zgodnie z ustawą, osobą podejrzaną o chorobę zakaźną jest ta, u której występują objawy kliniczne lub odchylenia od stanu prawidłowego w badaniach dodatkowych, a podejrzaną o zakażenia to ta, u której występują objawy albo miała styczność ze źródłem zakażenia. Taką interpretację przyjęła już w swym postanowieniu z 3 czerwca 2020 roku sędzia Sądu Rejonowego w Kościanie Agnieszka Olszewska, odmawiając wszczęcia postępowania wobec mężczyzny, który nie przyjął mandatu za naruszenie zakazu przemieszczania i obowiązku zakrywania nosa i ust.
By uporządkować wszystkie te kwestie przygotowywana jest obecnie tzw. ustawa Covidowa, która ma je jednoznacznie uregulować, a zarazem podnieść rangę restrykcji do ustawowych, a nie wynikających z rozporządzenia. Kiedy zostanie uchwalona, nie wiadomo, szczególnie po ostatnich dymisjach wiceministra i ministra zdrowia.
oprac. na podstawie:
https://www.prawo.pl/biznes/obowiazek-noszenia-maseczek-sady-moga-podwazyc-kazda-kare,502122.html
https://radiokolor.pl/wiadomosci/n/6966/sklepy-w-radzyminie-sie-wylamaly-nie-wymagaja-noszenia-maseczek
Jak uważacie, że te maseczki zapobiegają rozprzestrzenianiu się na wirusów to widzę, że chyba te maseczki zaczęły już działać na wasze mózgi i za dużo nawdychaliscie się wlasnego CO2. Ludzie puknijcie się w głowy. Nie ma pandemii, bo nie ma takiej choroby, która jest bezobiawow. A nawet gdyby była to takie maseczki nie pomagają, a szkodzą.
Polska ma być państwem prawa.Władza ma działać na podstawie prawa i w granicach prawa.Natomiast dla obywatela co nie jest prawem zabronione,to jest dozwolone.Ograniczenia wolności praw obywatela może określić Ustawa a nie akty niższego rzędu.
Ciekawe jak szybko będzie miał kontrole Sanepidu i Policji oraz ile dostanie kary. W Polsce dużą rzeczy robi się z naginaniem prawa oczywiście przez rządzocych. Niestety Polacy w wyborach dali na to przyzwolenie na kolejne 5 lat.
Już zmiękli po wizycie Policji wszyscy mieli maseczki, teraz jeszcze czeka ich kontrola Sanepidu. I po co było się im popisywać.
Czyli zastraszanie,mało ważne,że bez podstaw prawnych.Prawo Łukaszenki,HE,HE.
Przecież do sklepu powinniśmy zakładać maseczki dla dobra innych głównie osób słabszych, które mogą przejść chorobe cieżko albo bardzo ciężko . Założenie maseczki na 5 minut nie stanowi jakiegoś dużego problemu. Niestety PIS wszystko tak robi że nikt nie wie o co chodzi. Tymczasem młodzi wogóle wchodzą bez maseczek do sklepu, nie zachowują odstępu od starszych. No tak oni jeśli zachorują to przejdą lekko taka osoba starsza prawdopodobnie już nie. Według mnie trochę to samolubne i zero zrozumienia dla drugiego człowieka słabszego. A ja jak zobaczę w jakimś sklepie podobno karteczkę to zakupów w tym sklepie robił nie będę. Szanuje innych ludzi i nie chce być źródłem problemów zdrowotnych innej osoby.
Co za problem ustanowić prawo zgodne z Konstytucją.Nikt nie twierdzi,że maseczki szkodzą,tylko że powinna być podstawa prawna ograniczająca wolności i prawa człowieka i obywatela.
Nie nie akt nieposłuszeństwa tylko wyraz zwykłej ludzkiej głupoty i egoizmu.
Super !!! Oby więcej takich sklepów!!
Takie prawodawstwo w wykonaniu PiS. Czy oni coś dobrze wykonali. Jedynie co potrafią to szastać pieniędzmi podatników i zadłużać Polskę.
Tak samo jest urlopem okolicznościowym że jest formie rozporządzenia i pracodawca nie musi go udzielać ale jak już coś trzeba dać od Sobie to wielkie halo . Roszczeniowcy , kombinatorzy,Janusze itd…