Milion złotych na rodziny zastępcze i rodzinny dom dziecka – tyle łącznie w zeszłym roku Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Mławie wypłaciło świadczeń pieniężnych i wynagrodzeń tak zwanej pieczy zastępczej.
Jak podaje PCPR, „pensja” w pogotowiu rodzinnym to 2 964 zł brutto, zawodowej rodzinie zastępczej – 2 200 zł, a rodzinnym domu dziecka – 2 500 zł miesięcznie. Oprócz tego otrzymują różne dodatki, na przykład na pokrycie kosztów utrzymania dziecka czy świadczenie 500 plus.
Wielu osobom te kwoty wydają się niemałe, mimo tego brakuje chętnych by zaopiekować się dziećmi, których rodzice biologiczni – z różnych względów – tego robić nie mogą. Mławskie PCPR nieustannie poszukuje kandydatów na rodziny zastępcze. W 2016 roku zgłosiło się tylko jedno małżeństwo – do pełnienia funkcji niezawodowej rodziny zastępczej. Po badaniach pedagogicznych i psychologicznych, szkoleniach i praktykach w rodzinnym domu dziecka nie zdecydowało się na przyjęcie podopiecznych, podając jako powód tej decyzji sprawy rodzinne.
-Na dzień 31 grudnia 2016 roku na terenie powiatu mławskiego funkcjonowały 54 rodziny zastępcze i jeden rodzinny dom dziecka, w których przebywało łącznie 94 dzieci – informowała na wczorajszej (26 kwietnia) sesji Rady Powiatu Mławskiego Urszula Krajewska, dyrektor centrum.
Jak dodała, było to 10 familii niezawodowych, które miały 16 podopiecznych, 3 zawodowe z 9, 41 spokrewnionych z 63 dzieci oraz rodzinny dom dziecka, który opiekował się 6 nieletnich. Na dzień wczorajszy wyglądało to tak : 1 pogotowie rodzinne (2 dzieci), 1 rodzinny dom dziecka (6), 2 zawodowe rodziny zastępcze (7), 11 niezawodowych (17 dzieci), 46 spokrewnionych (75).
Mimo promocji rodzicielstwa zastępczego, ogłoszeń w radiu, rozdawaniu ulotek w urzędach, kościołach, ośrodkach pomocy społecznej, wysyłaniu informacji do sołtysów, nie ma żadnego odzewu.
Nie dziwi mnie to. Pieniądze jak na nasze zarobki nie są małe, ale nie powinny być motorem napędowym decyzji o byciu rodziną zastępcza tylko środkiem na należyte wychowywanie dziecka. Niestety odpowiedzialność jest duża to raz a dwa to jestem ciekaw jak to jest od strony emocjonalnej. Czy mają miejsce takie sytuacje, że rodzina zastępcza bierze pod opiekę roczne dziecko, opiekuje się przez sześć lat i nagle okazuje się, że biologiczna rodziną jest już zdolna do opieki nad dzieckiem (np. uporali się z nałogiem i są stabilni ekonomicznie)? Co wtedy?