Do wypadku nie doszło na naszym terenie. Prezentujemy jednak, jak w praktyce utworzono korytarz życia. Policja chwali zachowanie kierowców na lubuskim odcinku autostrady A2, gdzie w krótkich odstępach czasu doszło do kilku zdarzeń drogowych.
Szczęśliwie w ich wyniku nikt nie ucierpiał, dzięki czemu zostały one zakwalifikowane jako kolizje drogowe.
- Na uwagę zasługuje jednak zachowanie kierujących. Utworzyli oni wzorowy korytarz życia, którym na miejsce zdarzenia swobodnie i szybko mogły dotrzeć służby ratownicze. Brawo! Można powiedzieć, że kierowcy szybko zrobili rachunek sumienia po ostatnim, medialnym zdarzeniu, gdzie ratownicy mieli problem z dotarciem na miejsce przez zatłoczoną autami drogę – informuje nadkom. Marcin Maludy, rzecznik prasowy KWP w Gorzowie Wlkp.
Zdarzenia na autostradach mają miejsce rzadko, ale monotonna forma jazdy może usypiać kierowców, którzy mogą mieć za sobą już setki kilometrów.
- W sobotę, 21 grudnia w powiecie świebodzińskim na trasie A2 doszło do zdarzenia drogowego. W jego wyniku elementy rozbitego pojazdu wyleciały na przeciwległy pas ruchu. W krótkim czasie spowodowało to kolejne zdarzenie. Na szczęśliwie nie okazały się one poważne, dlatego w ich wyniku nikt nie ucierpiał. Zostały zatem zakwalifikowane jako kolizje drogowe. Na szczególną uwagę zasługuje jednak zachowanie innych użytkowników drogi. Nagranie wykonane przez policjantkę z Wydziału Ruchu Drogowego z Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie ukazuje wzorowy korytarz życia, który został przez kierowców utworzony. Dzięki temu służby szybko, bez przeszkód i bezpiecznie mogły dotrzeć na miejsce zdarzenia. W wielu wypadkach to czas, w jakim dotrzemy do poszkodowanych, jest najistotniejszym czynnikiem determinującym fakt czy ofiary przeżyją.
Mimo wielu akcji o charakterze informacyjno – edukacyjnym rzeczywistość wielokrotnie weryfikowała wiedzę i umiejętności zmotoryzowanych. Tak było 7 grudnia na 88 km autostrady A2 w kierunku Poznania. Na nagraniu Ochotniczej Straży Pożarnej KSRG z Lutola Suchego widać było, jak zmotoryzowani stoją na drodze wozu strażackiego jadącego do wypadku. Pomimo, sygnałów świetlnych i dźwiękowych, pojazd musiał przeciskać się pomiędzy innymi autami. Kierowcy zjechali na różne strony drogi w sposób chaotyczny i nieskuteczny. A przypomnijmy, że samo zdarzenie miało już miejsce dzień po wejściu w życie nowych przepisów. Te nakładają na kierowców obowiązek jazdy „na suwak” i tworzenia właśnie „korytarzy życia” w sytuacji zatoru drogowego oraz ograniczenia prędkości na drodze wielopasmowej.
Niech ten przykład z lubuskiego będzie dla innych zmotoryzowanych swojego rodzaju vademecum jak zachować się podczas zdarzeń drogowych na drogach. Może łatwiej będzie jak pomyślmy w tym czasie o pokrzywdzonych, których życie w wielu sytuacji wisi na włosku i jest uzależnione od szybkiego dojazdu na miejsce służb ratunkowych.