W powiecie mławskim dłużnicy alimentacyjni są winni swoim dzieciom ponad 20 mln zł, z czego w samej Mławie 10,5 mln zł! Dług rekordzisty z powiatu to ponad 200 tys. zł.
Z raportu BIG InfoMonitor wynika, że wartość długów alimentacyjnych w całym kraju przekroczyła w 2017 roku 10 mld zł, a liczba zalegających to prawie 300 tys. osób. 95 proc. z nich stanowią ojcowie. Niepłacących matek jest zaledwie 4,5 proc.
Skuteczność egzekucji komorniczych w Polsce jest jedną z najniższych w Europie i wynosi 19,5 proc., podczas gdy np. w Danii – 88 proc.
Sejm znowelizował właśnie Kodeks karny i zmienił przepisy dotyczące osób uchylających się od płacenia alimentów – ma to zmotywować rodziców, którzy od lat nie dokładają się do wychowania własnych dzieci i przybliżyć nas do europejskich statystyk.
Osobie, której zaległości alimentacyjne stanowią równowartość co najmniej trzech świadczeń (zwykle miesięcznych) ma grozić kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku. Jeżeli w wyniku uchylania się od płacenia alimentów osoba uprawniona będzie narażona na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, czyn taki będzie zagrożony karą do dwóch lat więzienia.
Co istotne, skazani będą mogli podlegać dozorowi elektronicznemu i normalnie pracować. Ministerstwo Sprawiedliwości wdraża program pracy więźniów, w którym w pierwszej kolejności uczestniczyć mają osoby z obowiązkiem alimentacyjnym.
Dłużnicy będą mieli jednak możliwość uniknięcia kary.
– To nie kara jest celem, celem jest to, aby dziecko miało utrzymanie i było wspierane przez rodziców – zaznacza minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Dlatego ministerstwo daje gwarancję rodzicowi, że nie będzie podlegał żadnym sankcjom karnym, jeżeli wezwany przez prokuratora, pouczony o konsekwencjach niewywiązywania się z obowiązków alimentacyjnych, zdecyduje się w całości uiścić kwotę zaległości.
W tej chwili wystarczy, że osoba wobec której prokuratura postawiła zarzut „uporczywej niealimentacji” wpłaci 10 zł, a zarzut traci moc.
Minister Ziobro podkreśla, że nowe przepisy nie uderzą w tych, którzy nie płacą alimentów, ponieważ sami są w prawdziwej biedzie, spowodowanej np. bezrobociem. Nowe rozwiązania dotyczą tylko tych, co do których – z ustaleń postępowania – będzie wynikać, że stać ich na płacenie alimentów, ale uchylają się od tego obowiązku z przyczyn niedających się zaakceptować moralnie ani społecznie. Nowe przepisy obejmą tylko te sytuacje, które będą miały miejsce już po wejściu w życie ustawy.
Przygotowane rozwiązania chronią nie tylko dzieci, lecz także interes wszystkich podatników. Wydatki z państwowego Funduszu Alimentacyjnego na rzecz dzieci, których rodzice odmawiają płacenia alimentów, wynoszą co roku ok. 1,5 miliarda złotych. Z tych pieniędzy udaje się odzyskać zaledwie 13-14 proc.
Nie mieliby tych wielotysiecznych długów gdyby pare lat wczesniej pracowali legalnie ale w polsce mizna wszystko obejsc wszyscy pracuja na czarno i tak sie dzieje
To gdzie, ci osadzeni "alimenciarze", mieliby pracować i ile zarabiać, źeby te wielotysieczne dlugi spłacić?
I bardzo dobrze wkońcu się za nich wzieli trzba uch zatrudnić niech ten dług odrobią a nie jeszcze im jeść dawać,utrzymywać z naszych podatków i udostępniać wszelkie wygody
[wymoderowano- wulgaryzm], myśląca macicą. Wiesz ile płacą za pracę w więzieniu? Grosze. Z tego większość zabiera Zakład Karny, minimum na fajki i papier do sracza, działka komornika a na końcu zostaje 200-300 pln do spłaty. I dług nie maleje tylko rośnie.