13 listopada minęła rocznica urodzin w Wieczfni Kościelnej Barbary Drapczyńskiej (ur. 1922 r.) – wielkiej miłości Krzysztofa Kamila Baczyńskiego.
Poeta Krzysztof Kamil Baczyński poznał wybrankę swojego serca, Barbarę Drapczyńską, 1 grudnia 1941 roku – podczas zajęć na tajnych kompletach. Rok później wzięli ślub.
— Bzy w tym roku kwitły specjalnie obficie i zjawiłem się na tym obrządku z wielkim snopem kwiatów. Po ślubie powiedziałem do kogoś: właściwie wyglądało to nie na ślub, ale na pierwszą komunię. Oboje Baczyńscy, bardzo młodzi, wyglądali jeszcze młodziej, a ponieważ oboje byli niewielkiego wzrostu, rzeczywiście zdawało się to, że dwoje dzieci stoi przed ołtarzem — wspominał świadek na ich ślubie, Jarosław Iwaszkiewicz.
„Kamil i Basieńka polegli w walce w Powstaniu Warszawskim. Basia była w ciąży… ” – czytamy na stronie na Facebooku „Nie Zapomnij O Nas, Powstańcach Warszawskich”.
W Grupie Nasza Mława o wydarzeniach wspomniał pan Krzysztof.
„1 grudnia minęła 78 rocznica ich poznania się i początku wzajemnej miłości od pierwszego wejrzenia. Szczęśliwi, przeznaczeni dla siebie 3 czerwca 1942 r. o godz. 9-tej w kościele Świętej Trójcy na Solcu wzięli ślub w obecności świadków, najbliższej rodziny i przyjaciół. Basia ubrana w kremowy kostium z bukietem konwalii w ręku, Krzysztof ubrany w ciemny garnitur powiedzieli sakramentalne tak na wieki. Potem skromne okupacyjne przyjęcie urządzone za sprzedany przez ojca Basi zegarek i jakże szybkie, tragiczne przeżywanie swojej miłości. Nie zdążyli się nawet pożegnać. Krzysztof żołnierz Parasola i Zośki ginie już 4 lipca 1944 r. w Ratuszu od kuli snajpera zaś Basia jako ochotniczka w szpitalu powstańczym ranna podczas bombardowania w dniu 24 sierpnia w głowę odłamkiem szkła umiera 1 września 1944 r. szepcząc „Idę do ciebie, już idę” i ściskając w ręku tomik poezji swojego ukochanego męża, z którym nie dane jej było podzielić się największą ich wiadomością, że jest w ciąży. Tragiczna historia to za mało powiedziane o miłości, życiu i talencie dwojga młodych osób skazanych jak się okazało od początku na śmierć i pozostawiających w bólu do końca życia najbliższych i przyjaciół. Nawet po śmierci o Krzysztofa upomniał się Urząd Bezpieczeństwa, którego funkcjonariusze przyszli w styczniu 1949 r. by go aresztować jako byłego powstańca. Przeczucie to,gorzka prawda czy proroctwo zamknięta w strofach wiersza K.K.B pt. Pożegnanie żałosnego strzelca?
Zbyt jest trudno wrócić do was młodym, żywym,
zbyt jest trudno…
łatwo zostać bohaterem…
Jakie szczęście, że nie można tego dożyć,
kiedy pomnik ci wystawią, bohaterze,
i morderca na nagrobkach kwiaty złoży.”
Urodziła się 13 listopada 1922 w Wieczfni Kościelnej,