Uzyskaliśmy nowe informacje na temat wczorajszego wypadku kolejowego w Mławie w pobliżu wiaduktu na krajowej „siódemce”. Akcja trwała blisko 7 godzin. Policja ustaliła, że ktoś wjechał autem na torowisko i pozostawił pojazd na torach.
AKTUALIZACJA – DANE Z POLICJI
Do zdarzenia doszło w odległości ok. 100 m. od wiaduktu trasy K7.
– Jak wynika ze wstępnych ustaleń nieznany sprawca sprowadził katastrofę w ruchu lądowym zagrażającą życiu i zdrowiu wielu osób lub mieniu w wielkich rozmiarach, w ten sposób, że wjechał na torowisko kolejowe pojazdem marki BMW, który następnie pozostawił na torach. W wyniku czego doszło do zderzenia z pociągiem PKP relacji Gdynia – Kraków. Z 380 osób podróżujących pociągiem nikt nie odniósł obrażeń. Postępowanie prowadzi KPP w Mławie – informuje mł. asp. Aneta Prusik z KPP w Mławie.
Strażacy relacjonują przebieg akcji
Po przybyciu na miejsce zdarzenia i przeprowadzeniu rozpoznania dowódca PSP Mława stwierdził, że pali się lokomotywa pociągu pasażerskiego oraz samochód osobowy znajdujący się pod przodem lokomotywy.
– W pierwszej fazie naszych działań podano jeden prąd wody na palący się elektrowóz oraz samochód osobowy. W trakcie działań gaśniczych dyżurny ruchu PKP odciął zasilanie elektryczne trakcji kolejowej, natomiast zasilanie wewnętrzne lokomotywy zostało wyłączone przez maszynistę. Ze względu na dużą deformację pojazdu, a co za tym idzie bardzo trudny dostęp do jego wnętrza nie można było jednoznacznie stwierdzić, czy są osoby poszkodowane – informuje Jacek Dryll z KP PSP Mława.
Pasażerowie pociągu przed przybyciem jednostek ochrony przeciwpożarowej zostali przez personel pociągu ewakuowani na pobliską łąkę. Choć w pierwszej fazie działań nikt z pasażerów nie zgłaszał potrzeby udzielenia pomocy medycznej podjęto decyzję o rozstawieniu namiotu ewakuacyjnego i zorganizowaniu punktu medycznego.
– W trakcie działań dwie kobiety w wieku ok. 40 lat zgłosiły potrzebę udzielenia pomocy i zostały przez ZRM przewiezione do mławskiego szpitala. Na miejsce wezwano Kolejową Pomoc Techniczną i wspólnie przy użyciu narzędzi hydraulicznych wycinano fragmenty samochodu osobowego aż do całkowitego jego wydostania spod składu. Nie stwierdzono osób we wraku pojazdu. Na miejsce został podstawiony pociąg zastępczy. Działania straży pożarnej trwały 6 godz i 50min. Uczestniczyło w nich łącznie 4 zastępy PSP-9 strażaków i 3 zastępy OSP – 12 druhów. Teren działań został dodatkowo oświetlony – dodaje oficer prasowy straży pożarnej w Mławie.
Oby doszli tego półglowka po nr rej jeśli tablic nie zdjął lub po nr VIN pojazdu do kogo auto należało, wtedy uda się ustalić sprawcę i odpowiednio ukarać.