Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej zapewnia każdemu wolność wyrażania swoich poglądów, pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Wskazana tradycyjna wolność konstytucyjna umożliwia zatem wyrażanie osobistych ocen, prezentowanie opinii, przypuszczeń czy też przekazywanie informacji o zaistniałych zdarzeniach.
Wolność słowa przybierać może różne postaci, tj. wypowiedzi słownych, wypowiedzi w środkach masowego przekazu, noszenie określonej odzieży lub inne formy prezentujące poglądy.
Coraz częściej jednak, wiele osób powołując się na wolność słowa narusza prawa innych osób. Takie zachowanie może uzewnętrzniać się poprzez obrazę, nękanie, pomówienie o niewłaściwe zachowanie, znieważenie innej osoby bezpośrednio, lub pod jej nieobecność- w zamiarze aby zniewaga do niej dotarła. Nie mniej jednak najczęściej z agresją słowną mamy do czynienia w internecie, gdzie pozornie anonimowa osoba prezentuje spectrum swoich „nienawistnych” możliwości. Należy pamiętać, że niewłaściwe postępowanie zawsze wiąże się z wymiernymi konsekwencjami. Powszechnie obowiązujące regulacje prawne zapewniają wiele konstytucyjnych wolności, ale też gwarantują ochronę jednostek przed naruszaniem ich praw, w tym sankcjonują zachowania o charakterze przestępnym.
Każda wolność, w tym wolność słowa ma swoje granice, które zostają przekroczone, kiedy narusza wolności i prawa innych osób, uwłacza im i krzywdzi. Owe granice za każdym razem winno wyznaczać sumienie i zdrowy rozsądek. Coraz więcej osób staje się ofiarą przemocy słownej, nierzadko powstałej w wyniku obraźliwego komentarza w social mediach, nierzetelnej opinii, znieważeniu, epatowania agresją lub nienawiścią. Osoba „hejtująca” postrzega świat przez pryzmat swojej frustracji, niepowodzeń bądź zwykłej ludzkiej zawiści, jej zamierzeniem jest deprecjacja ofiary, upokorzenie, nękanie, zmuszenie do oczekiwanego postępowania.
Zachowania zawierające mowę nienawiści, których fundamentem jest nietolerancja wobec innych zostały zdefiniowane przez Ministrów Rady Europy jako „każda forma wypowiedzi, która rozpowszechnia, podżega, propaguje lub usprawiedliwia nienawiść rasową, ksenofobię, antysemityzm lub inne formy nienawiści oparte na nietolerancji, włączając w to nietolerancję wyrażaną w formie agresywnego nacjonalizmu lub etnocentryzmu, dyskryminacji lub wrogości wobec mniejszości, migrantów, lub osób wywodzących się ze społeczności imigrantów”
Mowa nienawiści dotyka nas wszystkich, może być wymierzona w kogokolwiek, nawet bez przyczyny, lub krzywdzić może zarówno z powodu płci, wieku, niepełnosprawności, orientacji seksualnej, czy religii.
W miarę możliwość należy uczynić wszystko „co w naszej mocy”, ażeby „hejter” poniósł dolegliwe konsekwencje swoich poczynań.
Mowa nienawiści, obejmująca każdy czyn motywowany naruszeniem praw i wolności innych osób najczęściej wypełniać może znamiona poniżej wskazanych czynów zabronionych zagrożonych odpowiedzialnością karną, lub wykroczeń np.:
- występek zniesławienia, określony w art. 212 kodeksu karnego,
-
występek znieważenia, określony w art. 216 kodeksu karnego,
-
występek zniewagi na tle przynależności do określonej grupy, określony w art. 257 kodeksu karnego,
-
występek uporczywego nękania, określony w art.190a kodeksu karnego,
-
wykroczenie „złośliwego niepokojenia”, określone w art. 107 kodeksu wykroczeń.
W kolejnym artykułach mających za przedmiot informację prawną poddane zostaną analizie wskazane wyżej czyny, z uwzględnieniem grożących sankcji i sposobu ich zwalczania.
Pamiętajmy, że nie musimy popierać wszystkiego co się wokół nas dzieje, ale bezwzględnie mamy obowiązek szanować innych i nie godzić w ich prawa. Słowa ranią dotkliwiej aniżeli przemoc fizyczna. Nikt nie może wyrażać zgody na krzywdę własną i innych osób, a także milczeniem aprobować niewłaściwych zachowań. Obojętność wobec złego postępowania czyni nas wspólnikiem represji, a finalnie jej ofiarą.
Kończąc powyższy wywód, refleksji czytelników poddaję wiersz niemieckiego pastora luterańskiego, Martina Niemöllera- napisany w 1942 r. w obozie w Dachau.
Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem. Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą. Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą. Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem. Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było.
Adwokat Barbara Pogorzelska
509-405-632 barbarapogorzelska.