Brodnica była organizatorem triathlonowej imprezy z cyklu Garmin Iron Triahtlon. Do rywalizacji przystąpiło kilkudziesięciu zawodników. Do wyboru mieli trzy dystanse. Na trasach nie zabrakło śmiałków z Mławy.
Na odcinek 1/2 IronMan wybrał się Łukasz Wiśniewski. Musiał się mierzyć nie tylko z trzydziestoma siedmioma konkurentami – już sam dystans do pokonania musiał budzić lęk dla niewytrenowanego organizmu. Na szczęście „ludzie z żelaza” nie przestraszyli się ponad 100 kilometrów. Nikt przedwcześnie nie zrezygnował, wszyscy dotarli do mety.
Triumfował Łotysz Artis Davidniekis. Mławianin uplasował się dokładnie w połowie stawki. Dziewiętnastą pozycję okrasił czasem 5:57:22.
Natomiast Maja Bużycka wybrała się na 1/8 IronMan. W rywalizacji kobiet nie miała sobie równych. Drugą w zestawieniu Marię Matusiak wyprzedziła o prawie sześć minut. Na mecie wykręciła wynik 1:11:25. Jeśli chodzi o klasyfikację open była dziesiąta (najszybszy okazał się Michał Jarliński z Rumii).
W rywalizacji na dystansie ½ IronMan zabrakło w Brodnicy kolejnego naszego reprezentanta. Jakub Pagórski występujący w barwach Akademii Marynarki Wojennej walczył w czterech wcześniejszych imprezach Garmin Iron Triahlon. Zarówno w Płocku, Stężycy, Gołdapi, jak i Elblągu plasował się wysoko w klasyfikacji open. Natomiast w swojej kategorii wiekowej M18 stawał za każdym razem na podium.
To sprawiło, że w klasyfikacji całego cyklu jest czwarty na dystansie 1/2 IronMan. Z kolei w grupie M18 jest zdecydowanym liderem. Ostatnie zawody cyklu zostaną rozegrane w sobotę, 31 sierpnia w Nieporęcie.
Fot: Zbiory prywatne
Nasz reprezentant, bo z Mławy. Do takich sportowców należy się przyznawać i być dumnym, gorzej z innymi dyscyplinami, które są tak promowane, a niestety swoją postawą nic nie reprezentują.
Jaki nasz reprezentant skoro w barwach Akademii Wojennej?