Poselski projekt ustawy zakładający zmianę zapisów w innej ustawie- Prawo ochrony środowiska, doprowadzi do centralnego zarządzania Wojewódzkimi Funduszami Ochrony Środowiska – uznał Parlamentarny Zespół ds. Obrony Polskiej Samorządności, który przeanalizował dokument.
Planowane zmiany sprowadzają się do przejęcia zarządzania WFOŚ przez administrację rządową, ale windykacja opłat i kontrola naliczeń pozostaną wciąż obowiązkiem marszałków województw.
Nowelizacja – uznano- sprowadza się więc de facto do wymiany personalnej w radach nadzorczych i zarządach wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. A to co czyni je politycznym narzędziem do dystrybuowania środków w oderwaniu od potrzeb poszczególnych województw. Do tej pory regiony samodzielnie decydowały, jakiego typu inwestycje i działania proekologiczne wymagają wsparcia.
– Zdumiewającą sprawą jest to, że są trzy opinie profesorów prawa, które mówią że to jest niezgodne z Konstytucją.Dzisiaj w parlamencie nikt jej nie szanuje. Jak zdemolowano trybunał konstytucyjny to rządzący wychodzą z założenia, że i tak nie będzie miał kto tego osądzić – mówi Adam Struzik.
Poseł Piotr Zgorzelski Przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Obrony Polskiej Samorządności mówi wprost, że to sposób na demontaż państwa bez zmiany Konstytucji.
– Nie ma zgody na zmianę ustroju samorządowego państwa przez ustawy poselskie. Po cichu, bez konsultacji, bezprawnie. PiS nie ma konstytucyjnej większości, więc dokonuje skoku na samorządy na skróty – dodaje.
Samorządowy status WFOŚiGW nie dopuszcza możliwości całkowitego podporządkowania organów tego podmiotu – organom administracji rządowej. Tak głęboka ingerencja organów rządowych w działalność WFOŚiGW łamie ich samorządowy status, odbiera samodzielność jako samorządowych osób prawnych, a także godzi w ustrojową niezależność samorządu województwa od administracji rządowej.
Parlamentarny Zespól ds.Obrony Polskiej Samorządności chce 27 marca zorganizować tzw. obywatelskie samorządowe wysłuchanie publiczne.
eee myślałem że Waldemar Marszałek, nie Adam