Tomograf komputerowy w mławskim szpitalu odmówił posłuszeństwa. Szef SP ZOZ w Mławie twierdzi, że placówka medyczna nie ma środków na naprawę sprzętu diagnostycznego. Starostwo sprawdza, jak to możliwe.
W mławskim szpitalu na badanie tomografem komputerowym w ramach NFZ czeka się miesiącami, o czym pisaliśmy niedawno. Obecnie podstawowe narzędzie diagnostyczne zepsuło się na początku lutego br. Podobno spaliła się lampa RTG – jeden z najważniejszych elementów urządzenia. Tomograf naprawiono, choć okazało się to dość kosztowne. Teraz trzeba uregulować rachunek opiewający na prawie 90 tysięcy złotych.
Dyrektor szpitala Jacek Białobłocki zwrócił się do Starostwa Powiatowego w Mławie, nadzorującego szpital. Twierdzi, że kierowana przez niego – do końca lutego br.- placówka nie może zapłacić za naprawę.
– Do zarządu powiatu wpłynęło pismo z informacją, że takowy fakt miał miejsce (zepsuło się urządzenie – przypis redakcji). Poza tym dyrektor zwraca się z prośbą do zarządu powiatu o dofinansowanie w tej sprawie. Zarząd nie zajmował się jeszcze tą kwestią. Oczywiście przyjęliśmy ją do wiadomości. Zgodnie z kolejnością proceduralną, najpierw pismo opiniuje i ewentualnie wnioskuje rada społeczna szpitala, która będzie obradować w środę 13 lutego. Po tym czasie będziemy się sprawą zajmować – informuje nas 11 lutego starosta mławski Jerzy Rakowski.
Władze powiatowe wolą rozwiać wątpliwości, przed podjęciem decyzji w sprawie dofinansowania. Mają nadzieję ustalić, czy szpital rzeczywiście nie może sobie pozwolić na uregulowanie płatności i jaka jest tego przyczyna.
– Mamy informację, że szpital nie ma środków. Jest to kwestia do wyjaśnienia. W końcu sprawa dotyczy normalnej pracy szpitala. Takie rzeczy (jak awaria sprzętu – przyp. red.) mogą się zdarzyć. Będziemy się tym zajmować, kiedy temat wróci do nas – po obradach rady społecznej szpitala – dodaje starosta.
Haha czytając ten artykuł to aż w człowieku się gotuje nigdy nie ma pieniędzy w tym naszym szpitalu 10 lat temu też nie było kasy. Wogole ten szpital to ruina śmierdzi ściany brudne luzka stare prześcieradła dziurawe brak papieru toaletowego a te lekarzyki jak się tam panoszą wielcy lekarze to by w takim syfie nie chcieli pracować. Niech miasto kredyt weźmie tam potrzeba z 1miliona zł żeby ogarnąć te dziadostwo w środku i na zewnątrz jaki ładny park dla chorych jest za szpitalem aż. Miło pospacerować ha porostu dramat w środku i na zewnątrz. Brak słów!
Prosze sobie nie robic „jaj „z tematu.To powazna sprawa. Jak to SZPITAL Panie dyrektorze nie ma środków na naprawę to jakieś nieporozumienie. Gdzie są pieniadze?Ale co tu się dziwić jak na PAPIER TOALETOWY NIE STAĆ .IDĄC DO SZPITALA LEPIEJ MIEĆ PAPIER. …2 ZŁ.WSTYD CO SIĘ DZIEJE W POLSCE.Tak jest od daaaawnnnaaa.
Tomograf to bardzo ważne urządzenie kto nie przeżył choroby nigdy nie zrozumie. Muszą się znaleźć pieniądze na naprawę Zdrowie jest najważniejsze.
Może ja zapłacę
Niech płaci poprzedni starosta Wojnar… ma pracę stać go !
„Wojnar” – a to on zepsuł tomograf? 😀
Ciekawe czy nowy dyrektor też będzie mieć podobne dylematy ?
Gdyby szpital był prywatny to kasę na naprawę wyłożyłby właściciel jedną decyzją. Ponieważ szpital jest publiczny to decyzję podejmuje cała rzesza urzędników szpitalnych, rada społeczna szpitala, zarząd powiatu i starosta. No cóż mamy super urzędników na utrzymanie których idzie gromada kasy więc nie ma się co dziwić że nie starcza na sprzęt ani leczenie.
Niech zabierze lekarzom i pieniadze sie znajda
Może niech ich wyrzucą z pracy, to całkiem będzie taniej ?????
PiS?