Kara nawet 8 lat pozbawienia wolności grozi mławianinowi i dwóm mieszkańcom Szczytna, którzy sfingowali kradzież auta o wartości ponad 120 tys. zł po to, by uzyskać pieniądze z odszkodowania.
W ubiegłym tygodniu policjanci z Komisariatu Policji w Morągu otrzymali zgłoszenie o kradzieży samochodu, do której miało dojść w Małdytach (woj. warmińsko-mazurskie). W trakcie prowadzonych czynności zabezpieczyli monitoring, na którym widać, jak nieznany mężczyzna wsiada do zaparkowanego samochodu i odjeżdża.
Kryminalni przyjęli zawiadomienie od właściciela – mieszkańca Mławy – i przesłuchali go na okoliczność kradzieży. Pokrzywdzony wzbudził jednak ich podejrzenia. Mężczyzna zmieniał wersję zdarzeń, „gubił się” w swoich zeznaniach. Policjanci czuli, że coś jest nie tak. W końcu mężczyzna przyznał się, że nie doszło do żadnej kradzieży, a zawiadomienie złożył po to, by dostać odszkodowanie z polisy.
Kryminalni wiedzieli jednak, że zgłaszający potrzebował pomocy w tym przestępczym procederze. W wyniku szeregu przeprowadzonych czynności ustalili pozostałych dwóch współsprawców.
Wszyscy trzej mężczyźni zostali zatrzymani i osadzeni w policyjnym areszcie. Podczas przesłuchania oświadczyli, że kupili rozbite auto. Postanowili je naprawić i sprzedać z zyskiem, jednak bezskutecznie. Wtedy wspólnie wpadli na pomysł sfingowania kradzieży auta, by zdobyć pieniądze z odszkodowania.
– Mieszkańcy naszego województwa usłyszeli zarzuty składania fałszywych zeznań oraz usiłowania wyłudzenia odszkodowania. Właściciel auta dodatkowo wzbogacił się o zarzut zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie. Podejrzani przyznali się do zarzucanych im czynów. Za popełnione przestępstwa każdemu z nich grozi kara nawet 8 lat pozbawienia wolności – informuje Komenda Powiatowa Policji w Ostródzie.
A co z tymi co notorycznie wyłudzają odszkodowania z ubezpieczenia ? Ciągle mają stłuczki różnymi i bardzo drogimi autami . Zawsze nie z ich winy ? Nie pracują , albo pracują za grosze i ciągle mają ,, pecha ” .
Widocznie potrafią dogadać się z ubezpieczycielem
„…Mężczyzna zmieniał wersję zdarzeń, „gubił się” w swoich zeznaniach. Policjanci czuli, że coś jest nie tak…”
W końcu psy.. he he..
Bogatemu zawsze mało.