Powiatowy Zarząd Dróg w Mławie w imieniu starostwa ogłosił drugi przetarg na tę inwestycję. Oferty można składać do 22 października.
Pierwsze postępowanie zostało unieważnione, gdyż propozycja, którą złożył wykonawca znacznie przewyższała kwotę, jaka była zabezpieczona w budżecie powiatu łącznie ze środkami przekazanymi przez miasto. Przypomnijmy, samorządy złożyły się po 100 tys. zł, dorzucono do tego jeszcze 14 tys. zł, pochodzących z oszczędności.
Póki co zamawiający zakłada się, że po lewej stronie ul. Szreńskiej, patrząc od strony miasta, ma powstać ok. 300 m chodnika, być może odcinek ten będzie jednak dłuższy.
– Jeśli wyłoniony wykonawca uzna, że ma wolne siły i środki do realizacji zadania, czyli pozyska materiały, a z tym są problemy, to może zaczynać zaraz po podpisaniu umowy i przekazaniu terenu budowy. Czas na wykonanie ma jednak do końca maja przyszłego roku – mówi Leszek Ślubowski, dyrektor PZD.
O chodnik w tym miejscu mieszkańcy walczyli od dawna. Dochodziło tam do wielu niebezpiecznych sytuacji drogowych, ostatnio – w styczniu tego roku – śmiertelnie potrącony został 58-letni mławianin.
Zgadza się. Użytkownik zauważył dosyć istotną kwestię. Jednakże gdy takie komentarze pisał Mir K.O. to na ustach wielu użytkowników tego portalu pojawiała się piana i za wszelką cenę próbowano mnie ośmieszyć, zniszczyć etc. Przecież ja jako pierwszy pisałem o oszczędzaniu na oświetleniu czy odśnieżaniu. Nie mówiłem, że tak będzie że środki z tych celów i wielu innych zostaną przesunięte na „inwestycje” w roku wyborczym. Do tego doszła emisja obligacji oraz słabe wykorzystanie funduszów zewnętrznych i tym oto sposobem mamy podwojony dług. Ale to mało ważne, najważniejsze że w roku wyborczym zrobił parę dróg i chodników. No i najważniejsze to, że się zawsze pięknie uśmiecha. Ot sympatyczny pan. Dobrze, że za parę dni wybory. Jak nigdy nie brałem udziału w żadnych wyborach, tak teraz pójdę i z uśmiechem na twarzy zagłosuję PRZECIWKO Złotoustemu. Tak zrobi też wielu moich znajomych. Chcę zobaczyć minę tego jegomościa, gdy ogłoszą jego porażkę, a na to się zanosi.
Ja też chcę zobaczyć minę Kowalewskiego po przegranych wyborach – to będzie bezcenny widok, szkoda, że nie można tego zobaczyć na żywo.
Tak, panie burmistrzu:
„BURMISTRZEM SIĘ BYWA”. Zawsze przychodzi ten ostatni dzień i trzeba się pożegnać pewnego dnia z gabinetem i fotelem
Tyle, że ja już po raz czwarty głosuję na konkurencję, mam nadzieję, że tym razem się uda.
Nagrabił sobie ten pan równo. Mam nadzieję, że tym razem jego uśmiechy na nic się zdadzą.
Próbujesz zaklinać rzeczywistość. U ciebie wszystko sprowadza się do krytyki burmistrza. Nawet jeśli to zadanie starosty z zarządem powiatu, w którym zasiada pan Burchacki. Wedle kandydata wszystko można zrobić. Nawet obwodnicę zachodnią. Ale z chodnikiem to już poważniejsza sprawa. Czy zauważyłeś, że burmistrz nikogo nie krytykuje w przeciwieństwie do kontrkandydatów?
Tak, tylko ciąga po sądach, i ciągle się wychwala nawet z cudzych zasług.
Nie chwali się spalarnią śmieci, która na szczęście nie wypaliła, nie chwali się oddaniem śmieci Chińczykom, nie chwali się „ekologiczną”oczyszczalnią ścieków w PPP, nie chwali się, że niektórzy w jednostkach budżetowych pracują na dwóch etatach, nie chwali się, że od północnej strony w mieście jest zagrożenie dla wód metalami ciężkimi, że wysypiska śmieci obsługują całą Polskę i nic się z tym nie robi.
Zgadza sie burmistrz nie krytykuje tylko, jego odpowiedz na krytyke to blokada profilu. Jako mieszkaniec mam prawo zadawac pytania, to ze bylo nie wygodne dla Kowalewskiego to nie powod do wykasowania komentarza i blokady.
Parking dla TiR-ów za 2 mln, plac zabaw za 1 mln, a gdzie zycie ludzkie jest zagrożone po 100 tys. Tak nisko oceniacie naszcze życie włodarze ?
Trafny komentarz.
Jak widać – mieszkańcy liczą się tylko w czasie wyborów. Ich życie w ogóle się nie liczy.
Jak to powiedział radny miejski: co za różnica czy karetka przyjedzie 2 minuty wcześniej, czy dwie minuty później.
Smutne to. Tak samo jak to, że ten chodnik jest tam potrzebny już od minimum kilkunastu lat a nawet powiedziałabym od kilku dziesiątek lat (odkąd powstał ogród działek rekreacyjnych, a tu się debatuje i nic nie robi w tym zakresie.
Ech – życie jest według rządzących nie warte jest nawet funta kłaków.