Coraz więcej rodziców – również w powiecie mławskim – odmawia szczepienia swoich dzieci. W 2017 r. mławski sanepid odnotował 46 takich przypadków, prawie tyle samo jest ich już w I półroczu tego roku.
Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Polskiego Zakładu Higieny (NIZP-PZH) lawinowo rośnie liczba osób odmawiających szczepienia dzieci. W zeszłym roku było ich aż 30 tysięcy. To o blisko 25 proc. więcej niż rok wcześniej i prawie 50 proc. więcej niż w 2015 r.
Fala głosów mówiących o szkodliwości szczepień jest coraz silniejsza również w naszym powiecie. Jak informuje Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Mławie, liczba rodziców, którzy odmówili szczepień w 2016 r., wynosiła 28. W 2017 r. było ich już 46. Natomiast w I półroczu 2018 roku szczepień odmówiło 43 rodziców.
Czego boją się rodzice?
– Pierwszą córeczkę szczepiłam na wszystkie obowiązkowe szczepienia. Zrezygnowałam przed szczepieniem na odrę, świnkę, różyczkę. Koleżanka powiedziała mi wówczas, że ta szczepionka może powodować autyzm. Nie bardzo jej wierzyłam, ale po przeczytaniu kilku artykułów uświadomiłam sobie, że jednak szczepienia mogą powodować poważne powikłania. Na razie jestem pewna swojej decyzji o nieszczepieniu – mówi nasza czytelniczka.
Obecnie lekarze nie mają żadnej realnej mocy, by przekonać rodziców do zaszczepienia maleństw. Obowiązujące przepisy pozwalają na różne manewry. Rodzic może dokonać wyboru i powiedzieć „tak” lub „nie” dla szczepienia swojego dziecka, bo kary administracyjne nakładane na rodziców są znikome.
– Podczas wizyty rodzica w przychodni, jeśli pozwala nam na to czas, wspólnie analizujemy to, dlaczego obawiają się szczepić swoje dzieci. Niektórych rodziców uda nam się przekonać do szczepień, niektórych nie – informuje lek. med. Grażyna Szczutowska z mławskiej przychodni dziecięcej. – Rodzice mają prawo wyboru. Ci, którzy nie decydują się na szczepienia, przeważnie podejmują taką decyzję po przejrzeniu informacji w internecie. Nie jest to jednak miejsce, gdzie znajdują się tylko te prawdziwe informacje. Wiadomo, że zawsze może wystąpić niepożądana reakcja. Na ulotce szczepionki takie informacje są podane. Ale to zdarza się raz na kilka tysięcy przypadków. Niepokojące objawy trzeba po prostu zgłaszać lekarzowi – wyjaśnia.