Zdarza ci się wracać z zakupów z czymś zupełnie niepotrzebnym? Kupujesz czasami produkty, na których się zawodzisz? A jak często nabywasz te rzeczy pod wpływem sprzedawcy? Niestety w niektórych firmach pracują ludzie, którzy robią wszystko – nie wyłączając oszustw – byle tylko wcisnąć konsumentom swoje towary. Uważaj!
– Jeżeli handlowiec prowadzi prezentację tak, jakby miał dla nas skarb do sprzedania, jakby jego produkt nie miał żadnych wad, należy od razu włączyć wszystkie systemy bezpieczeństwa, bo coś jest nie tak. Nie ma ofert, nie ma produktów, które mają same zalety – mówi w wywiadzie dla agencji informacyjnej infoWire.pl Tomasz Kalko, właściciel marki szkoleniowo-doradczej TomaszKalko.pl.
Czujność powinniśmy zachować również w przypadku sprzedawców namolnych, którzy mimo braku naszego zainteresowania wracają ze swoją ofertą, czasami nawet kilkukrotnie. Jest spore prawdopodobieństwo, że takie osoby próbują nas zwyczajnie naciągnąć.
Po trzecie uważajmy, gdy widzimy napisy typu „promocja”, „okazja” czy „ostatnia chwila”. Bywa, że nie mają one nic wspólnego z prawdą: ceny sprzedawanych towarów w rzeczywistości nie są obniżone lub obniżka wcale nie kończy się lada moment. Po prostu – niektóre sklepy stosują nieuczciwe praktyki.