Od lutego zmieniła się struktura organizacyjna Urzędu Miasta Mława. Wydział gospodarki komunalnej, mieszkaniowej i ochrony środowiska został podzielony na dwie mniejsze komórki – wydział ochrony środowiska oraz wydział gospodarki komunalnej. Pieczę nad nimi sprawuje naczelnik Urszula Aptowicz.
– Podział związany jest z coraz większą liczbą zadań wynikających z rozwoju miasta, m.in. uruchomienia Mławskiej Komunikacji Miejskiej, powierzenia samorządom gospodarki odpadami, realizowania nowych projektów związanych np. z polityką mieszkaniową, gospodarką niskoemisyjną, walką z bezdomnością zwierząt – wyjaśnia Magdalena Grzywacz rzeczniczka prasowa ratusza.
Utworzono również dwa wieloosobowe stanowiska, jedno do spraw oświaty i szkolnictwa i drugie do spraw rozwoju i przedsiębiorczości. Tym samym zmienił się skład i zadania wydziału rozwoju i inwestycji kierowanego przez Krzysztofa Jarosa. Do końca stycznia nadzorował on prace nad inwestycjami oraz starania miasta związane z pozyskiwaniem funduszy zewnętrznych, a także opracowywaniem dokumentów strategicznych w wydziale rozwoju i inwestycji. Od 1 lutego nadzór nad „rozwojem” będzie sprawować bezpośrednio zastępca burmistrza– Janina Budzichowska. Wydział rozwoju i inwestycji zmienia się w wydział inwestycji.
– Wszystkie zmiany mają na celu lepszą organizację pracy zespołów oraz poprawę jakości obsługi interesantów. Sprawy realizowane przez nowe komórki można załatwiać w dotychczasowej lokalizacji. O wszelkich zmianach będziemy informować na bieżąco – zapewnia rzeczniczka.
Za hajs podatnika baluj. Noe zdziwcie sie jak kolejne podatki wzrosna. Przeciez burmistrz musi jakos utrzymywac swoich znajomych
Drogi Mirko akurat z tym utrzymywaniem znajomych przez Burmistrza Kowalewskiego to się grubo mylisz…:) jest to ostatnia osoba jaką znam która załatwiła by prace w Urzędzie jakiemuś swojemu znajomemu..:( Jeżeli ktoś jest przyjęty do pracy po owych "znajomościach " to wierz mi że na pewno nie po znajomościach z Burmistrzem Kowalewskim:) Uważam że jest on odpowiednim człowiekiem na odpowiednim miejscu i nie zawsze jest miły i uśmiechnięty ale taki powinien być włodarz miasta..:)
Do czego maja wracac ?
Do najwyzszych podatkow od nieruchomosci ?
Do wysokich cen za scieki i wode ?
Do postepujaca prywatyzacja, eufemicznie zwana: Partnerstwem Publiczno-Prywatnym?
Do miejsc, w ktorych wystepuje smrod, bo wladze miasta tlumacza sie, ze problem jest w braku komoetencji.
Magda- Czy Tobie placa za te przeslodzone peany na czesc i chwale burmistrza?
Chyba ze jestes Magdą G.
Anonim, przyznasz, że obowiązków w samorządzie jest coraz więcej, a nad klonowaniem ludzi, wciąż tylko pracują, więc szukanie innych rozwiązań, to chyba dobry pomysł. Burmistrz Kowalewski sprawdza się od 10 lat i szkoda byłoby, gdyby obecny rząd zablokował mu dalszą pracę dla Mławy. Nie widzę nikogo innego na tym miejscu. To, że jest miły i uśmiechnięty, nie jest jego wadą. Ale jest też merytoryczny, pracowity i wymagający. Miasto przez te 10 lat bardzo się zmieniło na plus. Nawet młodzież chce tu wracać, a to chyba najlepszy dowód jego starań.
Do czego chce wracać młodzież do wipaszu czy do lg, którzy płacą najniższe krajowe dzięki tajnemu porozumieniu mławskiego biznesu z władzami, żeby żyło się lepiej ale tylko nim, czy może nowe etaty dla młodych w urzędach?
Młodzież chce tu wracać? – dobre.
Tyle, że nie ma do czego wracać, bo oprócz najniższej krajowej w LG i innych spółkach koreańskich nie ma dla tej młodzieży żadnych ambitniejszych stanowisk, które by tę młodzież miały przyciągać do naszego miasta, chyba że mieszkania, ale bez dobrej pracy i płacy te mieszkania nie przyciągną młodych i wykształconych ludzi.
Burmistrz jest pracowity? – ha, można z tym stwierdzeniem polemizować i to bardzo. Dla mnie nie wydaje się taki: lubi poklask i błyszczenie w światłach fleszy i kamer.
Owszem masz rację grzeczność jest zaletą, nie wada, ale nadmierna grzeczność taka wymuszona, bo nastawiona tylko na poparcie i głosy w wyborach jest żenująca. Burmistrz jest dobry tylko dla okolicznego biznesu i wspiera go jak może kosztem pozostałych, przeciętnych Kowalskich
Pracy w samorządzie jest coraz więcej, tyle że poważniejsze zadania realizują firmy zewnętrzne a nie pracownicy.
"Burmistrz Kowalewski sprawdza się od 10 lat" – tak, sprawdza się… lokalnemu biznesowi, ale nie mieszkańcom, którzy interesują się sprawami miasta i swoimi. Ci, którzy się nie interesują sprawami i problemami miasta uważają, że jest super, bo burmistrza wszędzie pełno, uśmiecha się, wita, całuje w rączkę i przyjmują to za dobrą monetę i uważają obecnego włodarza za wspaniałego człowieka. Ludzie nie potrafią oddzielać ziarna od plew, a to co nam funduje SK to są plewy i to za niezłą kasiorę.
Nie dość, że do wykonania wszystkiego wynajmuje się zewnętrzne firmy, bo pracownicy są nie od tego, to ratusz nadal się rozrasta, dzieli się wydziały, żeby więcej było kierowników, dyrektorów oczywiście z naszych pieniędzy, a część mławian nadal chwali burmistrza widząc tylko jego sztuczne uśmiechy i na każdym kroku powtarzające się "dzień dobry" (jak zdarta płyta). No tak, wtedy trudno zobaczyć jak ktoś nam grzebie w kieszeniach i wyciąga z nich pieniążki.
Ludzie obudźcie się i rozbijcie ten skostniały układ, który od 10 lat (a nawet dłużej) cały czas ma się dobrze