Minister rodziny i pracy Elżbieta Rafalska podpisała komunikat ustalający wskaźnik waloryzacji emerytur i rent w 2017 r. na 100,44 proc. Pierwotnie planowany wskaźnik miał być wyższy i wynosić 100,73 proc.
Oznacza to, że emerytury i renty wzrosną o 0,44 proc. O mniejszej waloryzacji w 2017 r. zdecydowały wskaźniki inflacji i wzrostu wynagrodzeń w 2016 r.
Dzisiaj podpisałam komunikat o wysokości wskaźnika waloryzacji emerytur i rent w 2017 r. i ogłaszamy, że wskaźnik wynosi 100,44 proc. – powiedziała Polskiej Agencji Prasowej minister Rafalska.
Przypomniała, że według danych GUS inflacja w 2016 wyniosła 99,6 proc., a nie – jak w rządowej prognozie – 99,8 proc.
-Co prawda wynagrodzenia wzrosły o 0,1 pkt proc. więcej – prognozowaliśmy, że wzrosną o 4,1 proc. a GUS podał wzrost 4,2 proc. – ale to nie wystarczyło, by wskaźnik był bliższy prognozowanego – wyliczyła.
Dla najniższych świadczeń minimalny wzrost wyniesie 10 zł brutto dla emerytów i 7,5 zł brutto dla rencistów. Pierwotnie takim minimalnym wzrostem miały zostać objęte świadczenia emerytalne do 1369,86 zł brutto – przypomniała Rafalska. W związku z niższym wskaźnikiem dostaną tę minimalną kwotę emeryci mający świadczenia do 2272,73 zł brutto – podała.
Minister Rafalska powiedziała PAP, że oznacza to wzrost liczby osób, które otrzymają minimalną kwotę waloryzacji, z planowanych 2,1 mln emerytów do 5,2 mln.
Coś tu nie gra z tą informacją, bo najniższe emerytury zostaną podniesione do kwoty 1 tys.zł brutto, a więc czasami może być to i ponad 100zł, a dopiero te powyżej 1tys.zl podniesione zostaną o 10zł brutto