Zapotrzebowanie na stanowiska produkcyjne jest tak duże, że polskie agencje pośrednictwa zdecydowały się sięgnąć po ludzi z Indii i Nepalu. Zwiększenie liczby wniosków wizowych spowodowało zator w polskim konsulacie w Delhi – informuje Stowarzyszenie Agencji Zatrudnienia.
Szefowie agencji zatrudnienia zgodnie twierdzą, że najlepsze w ostatnich latach źródło pracowników zza naszej wschodniej granicy – Ukraina, zaczyna się już ewidentnie wyczerpywać. Ukraińcy, którzy zaczęli do nas napływać w drugiej fali, która ruszyła ok. dwa lata temu, mają już zupełnie inne priorytety niż ci z pierwszej, sprzed ok. 10 lat. Coraz więcej z nich patrzy na Polskę wyłącznie jak na przystanek w drodze na Zachód, a oczekiwania tych, którzy już tu pracują rosną tak szybko, że na wiele stanowisk przestaje się opłacać ich zatrudniać.
Co więcej, zapotrzebowanie na ręce do pracy w polskich zakładach jest dziś tak duże, że nie udaje się go zaspokoić, nawet sięgając po chętnych z pozostałych pięciu krajów, które podlegają uproszczonej procedurze dostępu do rynku pracy: Armenii, Białorusi, Gruzji, Mołdawii i Rosji.
W zeszłym roku firmy zaczęły więc szukać wsparcia wśród bardziej odległych od nas krajów m.in. w Indiach i Nepalu.
– Nepalczycy okazali się świetnymi pracownikami – mówi Rafał Dryla, prezes GP People. Firma zatrudnia dziś ponad 1800 osób, w tym także z Azji, głównie dla firm zajmujących się produkcją i logistyką.
Radość agencji i pracodawców trwała krótko. Gwałtowny wzrost zamówień na pracowników niemal natychmiast spowodował zator w polskiej ambasadzie w Delhi, w której obywatele obu tych krajów składają wnioski wizowe.
– Już na starcie mieliśmy do obsadzenia od zaraz 190 miejsc pracy. Jednak od pół roku żadnemu z naszych kandydatów nie udało się przebrnąć przez kolejkę wizową – żali się Marek Bogusz, prezes agencji Inter Works.
Departament Konsularny polskiego MSZ zapewnia, że Konsulowie RP w Indiach działają zgodnie z obowiązującymi ustawami i rozporządzeniami Parlamentu Europejskiego. Jak informuje SAZ, resort przymierza się jednak do zatrudnienia firm zewnętrznych i uruchomienia punktów w kilku dużych miastach Indii do pomocy w obsłudze interesantów.
jak ktoś chce to będzie pracować
Tu akurat nic władze miasta do gadania nie mają. Jest to świadoma polityka PO i PiS, celem przypodobania się kapitalistom. Właściciel zamiast inwestować w nowe technologie celem obniżenia kosztów produkcji, pieniądze przejada a w to miejsce ma rzeszę tanich pracowników do wyboru do koloru. Później jeden z drugim pracodawca dziwi się czemu nie ma zbytu w Polsce na jego produkty. Ano temu że kto ma kupować? Imigranci nie, bo kupują aby na przetrwanie, a Polacy też nie bo marnie zarabiają. I tak to się kręci
Macie rządy PSL i Po złodzieje okradli sprzedali nasz kraj a teraz zwykli ludzie tacy jak my. to będziemy odczuwać jeszcze z 20lat i to samo dotyczy sądów szpitali wszędzie dziadostwo.
Niech sobie sprowadzają ale opodatkować np LG bo nasi nie mają pracy teraz się to opłaca i nawet więcej Ukrainiec zarabia od Polaka dlatego te władze w Mławie do wymiany Mławiak szuka pracy po świecie a Ukrainiec trzepie kasiorę w Mławie bo zabiera mu miejsce proponuję otworzyć sklepy z żywnością Ukraińską i wywiesić flagę w ratuszu i starostwie Ukrainy bo nic z tym nie robią a wybory niedługo
Twoja irytacja jest uzasadniona tylko źle zaadresowana. Lokalne władze nic tu ne mają do powiedzenia. Pozwolenia na pracę dla cudzoziemców pracodawca załatwia w Urzędzie Wojewódzkim i nikogo o zdanie nie pyta. Dokąd przepisy będą na to pozwalały to lepiej nie będzie.
No to chyba twoja wiedza jest niepelna, poniewaz pracodawca zglasza zapotrzebowanie na zatrudnienie pracownika ze wschodu w miejscowym Urzedzie Pracy!! I tam jest wszystko klepniete.
To w związku z tym komu podlega Urząd Pracy?
Temu mirko to nic nie pasuje , ciekawe czy Mława mu pasuje? Jak nie to Szydłowa szuka mieszkańców, tam mu bedzie lepiej !
A mozesz mi wytlumaczyc co oznacza zdanie „Szydlowa szuka mieszkancow”? Bo brzmi jakby po polsku, ale nic z tego nie zrozumialem.
Czy wy żeście zwariowali czy oczadzieli ,, Mława wybrała by Nepalczyka czy tego ,,,Mir K.O. ,,,
Ale jakis konkretny Nepalczyk czy taki zwykly statystyczny?
To nie jest tak, że brakuje rąk do pracy. Chodzi o koszty pracy, jeśliby pracodawcy odpowiednio zapłacili, Polacy chętnie podejmą pracę, za 2100 brutto niestety zbytniego zainteresowania nie będzie. To oznacza jedno: albo koszty życia są zbyt wysokie albo wypłaty za małe. Nie średnie GUS-u wyssane z palca i 5% tzw. elyty tylko realne płace za pracę…Pracodawcy już lobbują na rzecz sprowadzania taniej siły roboczej z której państwo ma znikomy zysk, interes robią właśnie pseudo agencje i sami pracodawcy…
Wierz mi ze nie lobbuję i chętnie zatrudnię ludzi do pracy na niezłych warunkach, niestety nie mam kogo. Nawiazując do stawek – jak by do tematu nie podejść to nie ja płace pracownikowi, a mój klient. Wiec wraz ze wzrostem płac wzrasta cena produktów. To się nazywa inflacja – spadek wartości pieniądza. Za dwa lata ten pracownik za zarobione sto złotych kupi polowe tego co dziś, a podwyżki dostanie np tylko 30%. Oczywiście są pracodawcy traktujący ludzi jak śmieci, ale imigracja tylko daje im pole do popisu.
Co to sie porobiło. Będą brać imigrantów którzy i tak uciekną do Niemiec prędzej czy później, a nasi Rodacy będą chodzic całymi dniami żyjąc z zasiłku, zapomogi, wyłudzonych alimentów i plus pięcet. Jeszcze 10 lat i wśród rady miasta połowa bedzie hindusami a za 20 burmistrzem Nepalczyk.
Nad tym Nepalczykiem to bym aż tak nie ubolewał. Wydaję mi się, że i tak byłby lepszym burmistrzem od naszego przystojniaka
Mir K.O. ty tak masz od urodzenia czy nabyłeś to z czasem ? Podaj konkrety co do zarzutów w stosunku do burmistrza. Jak na razie od ciebie i wielu krytyków burmistrza słyszę tylko nie bo nie, żadnych konkretów. Jeżeli chcesz kandydować na to stanowisko to zrób to jak cię wybiorą to będziemy ciebie krytykować ?
Nie raz i nie dwa podawalem konkrety. Wybacz szkoda mi mojego cennego czasu na dluzsze wywody. Jak juz powiedzialem, nie wiem czy zauwazyles, czesto podawalem konkretne przyklady i argumenty. Wierz mi gorzej juz byc nie moze…
Nepalczycy już dawno w niemczech pracuja. Z kilkoma pracowałem. Do nas jak wpadniesz to na chwile